DelikatneChusteczki DelikatneChusteczki
529
BLOG

Czy Twitter to naprawdę taki super wynalazek?

DelikatneChusteczki DelikatneChusteczki Polityka Obserwuj notkę 0

Użytkownik prowadzi mini-bloga, ogranicza go 140 znaków. Trudno zgodzić się z Erykiem Mistewiczem, który zagląda z każdego świecącego pudełka i wygłasza hymny pochwalne na cześć Twittera. Robi to tak intensywnie, że można zacząć zastanawiać się, kto płaci mu za tę kampanię reklamową.

Twitter stał się popularny, pozwala politykowi "zarzucić temat", "wybudować kościół" itd. Mistewicz podkreśla "wyrazistość komunikatu", "emocjonującą opowieść", "skuteczną narrację".

Twitter jako miejsce, gdzie zbierają się ludzie jest bardzo przydatnym narzędziem dla polityków i dziennikarzy. Ale przez limit znaków Twitter zwyczajnie spłyca dyskusję. Staje się ona właściwie bezwartościowa. Przy 140 znakach nie ma dyskusji, są przepychanki słowne.

Potrzebne było miejsce gdzie mogą spotkać się wszyscy, wymienić opinie bez pośrednictwa mediów. Dostaliśmy miejsce, gdzie rzeczywiście jest to możliwe, ale w bardzo uproszczonej formie. Eryk Mistewicz jako zaletę wymienia właśnie to, że komunikat jest prosty i odwołujący się do emocji. Tymczasem moim zdaniem jest to główna wada tego portalu społecznościowego.

Zdaję sobie sprawę, że przydługie teksty są pomijane w większości przypadków. Ale rozwinięcie swojej wypowiedzi do kilku zdań nikomu nie szkodzi, a sprawia, że dyskusja staje się rzetelna i pełnowartościowa. Odwołujemy się nie tylko do emocji a do rozumu. A emocje przy podejmowaniu wyborów nie wróżą niczego dobrego...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka