Detergent Detergent
35
BLOG

Wlasnie jestem u corki w Bostonie .

Detergent Detergent Polityka Obserwuj notkę 2
Poszla sobie z ,,byla'' do kosciola,a ja nie.Jestem otepialy po locie i zrec mi sie chce,a do tego cos dzis z czasem pomajstrowali chyba.Zagladam do tej ,,amerykanskiej'' lodowki,a tam puchy.Zagladam do zamrazarki...i jest.Paczka brokol i paczka shrimp'sow (krewetek).A w lodowce zauwazylem uprzednio 2 korony (piwo made in mexico).Zajrze czy na dole jest cytryna.Ok. ...jest.Mrozone brokuly i paczka (2 funtowa) shrimp'sow (krewetek).I dwa gary ida w ruch.Jeden na brokuly z lekko oslodzona woda i drugi na shrimpsy.chodze od kuchni do kompa i cos tam pisze.Ale mysl przewodnia tej ,,noty'' juz mam.Bedzie na ,,samiusickim'' koncu.Teraz tak-znalazlem wielka zielona (porcelanowa oczywiscie)miche.Wrzucilem amerykanska kostke masla.Taka waska i podluzna (jakies polowe polskiej).Woda sie gotuje wrzucam paczke brokul.Druga woda tez juz dochodzi.No wrze,wiec wrzucam krewetki (do nieosolonej).Minelo kilka minut.Brokuly na cedzak i do michy z maslem.Ok...woda ze shrimpasami sie zburzyla wiec i na nie czas.Na cedzak ...i do michy ,do wymieszania z reszta.koronki powedrowaly do zamrazalnika na chwile,bo lubie bardzo chlodne,z zabkiem cytryny wcisnietej przez szyjke do butelki.pychota....bo jest smooth i nie wali w mozg jak polski browar..Ok.  micha stoi przed kompem.Teraz moge zrec ,,palcyma'' i pisac.Mam tego okolo 2 kilo ( na oko).I teraz moja mysl - bede dotad glosowal w wyborach,az zwykly,niezamozny polski wyborca wstajac z rana bedzie sobie mogl przyrzadzic takie sniadanko......a najwazniejsze-nie uzna tego za cos nadzwyczajnego i bedzie to go tez kosztowac pol godziny (moze godzine)pracy niezamoznego obywatela USA.Wiec taki wysilek nie wart jest uwagi i odnotowania.Wlasnie  dlatego musze glosowac,aby przestal byc .To jest,,wtret'' do tekstu Warzechy o zabraniu praw wyborczych..O browar...zapomnialem popijac.Sune po niego wiec na razie. 
Detergent
O mnie Detergent

Pochodze z rodziny 3-ech Pilsudczykow i moje korzenie sa wazne,bo one mnie ksztaltowaly w rozumieniu pojecia ,,niepodleglosc''.Tylko post-bolszewia sie ich wstydzi,bo pewnie ma czego.Polityki uczyl mnie dziadek.Tak jak i niepismienne komusze stado po wojnie,gdy dostal propozycje nie do odrzucenia.Uczyl-poki mu jego win przeciwko ,,wladzy ludowej'' nie wynalezli.Oczywiscie ci sami,ktorych uczyl.Uczyl,bo rozumial sytuacje Polski,ze chwilowo nie czas na ,,wolnosc'',a ta bolszewicka ,niepismienna zgraja,bedzie sie w swiecie przedstawiac jako elita tego kraju i,,Polacy''.A nawet polskiego ich musial uczyc.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka