Podwórko naszej kamienicy. Kapliczka, trzepak...
Podwórko naszej kamienicy. Kapliczka, trzepak...
Dialogi z podłogi Dialogi z podłogi
477
BLOG

Nasza kamienica

Dialogi z podłogi Dialogi z podłogi Polityka Obserwuj notkę 6

 Zdzisław Ryszard Mac

 
"Nasza kamienica"
 
Wstęp
 
Nic zdarza się bez przyczyny. Niewiele obecnego stanu rzeczy udało mi się poznać. Niewiele wiem, niewiele rozumiem. 
 
Doświadczam codzienności jaką jest. Świeci słońce albo pada deszcz albo jedno i drugie. Te zjawiska nie mają większego wpływu na to co dzieje się w "Naszej kamienicy". Są wieczne jak trawa /"Desiderata"/. Co najwyżej sąsiadowi piwnicę ulewa zaleje albo promienie słońca wypalą resztki zielska upominającego się o życie na dachach, gzymsach i balkonach.
Przyczyn człowieczej doli i niedoli moich sąsiadów - w naszej kamienicy - upatruję w działaniu sprawczym dobra i zła.
Jedno i drugie przynoszone jest spoza starych murów. Wieczorami ktoś na parterze szaleńczo się zaśmieje a na poddaszu rozpaczliwie płacze. Banalne - ktoś się urodzi, ktoś umrze, ktoś się wprowadzi, ktoś wyprowadzi. Tak czy inaczej - przemijamy. 
Jest wiele piękna w naszej kamienicy. Choćby to, że jesteśmy sąsiadami. Jesteśmy sobie potrzebni. 
Pani Bronisława Bronka,  żona pana Bronisława Bronka od pół wieku, przynajmniej raz w tygodniu odwiedza każdego z sąsiadów. Jak sama o tym mówi - dogląda swojej trzódki. Pani Bronisława jest przewodnikiem naszego stadka. 
Dozorcostwo powierzono jej w 1953 roku. To ważna data. Nie wiem, czy dla pani  Bronisławy? Dla mnie tak. Przyszedłem wtedy na świat. Nie w naszej kamienicy.W mazowieckiej wiosce, nad Utratą. Nie pozbawiło to mnie jednak złudzeń. Nadal nimi żyję. Bo utrata złudzeń i nadziei oznacza śmierć. Trzeba jeszcze trochę pożyć, żeby poznać tajemnice pani Bronki. Nie jest to łatwe. Niechętnie opowiada o swoim życiu. Chyba, że o tym jak w czasie Powstania Warszawskiego, zamknęła się w szafie i czekała z  bagnetem dziadka aby bronić się przed hitlerowcami. Później gdzieś ją wywieźli ale uciekła Hitlerowi spod pieca. Podobnie było ze Stalinem. Wywieźli daleko ale nie na tyle, żeby nie mogła wrócić pieszo do naszej kamienicy.
Wszystkiego, podobnie jak sąsiedzi, dowiecie się z czasem.
Pozostałych sąsiadów przedstawię w kolejnych odcinkach. Bądźcie cierpliwi. Prawdziwa oranżeria. Od warszawskiego cwaniaka, przez artystów, po - bez obelgi - nowobogackich. 
Żyjemy...
Wstęp uznaję za zakończony. Do spotkania pod trzepakiem. Od jutra. Zawsze po dwudziestej drugiej. Gdyby było bardzo zimno, to posiedzimy sobie u któregoś z sąsiadów.
Uprzedzam, że nasza kamienica nie jest w najlepszym stanie. Nasza kamienica - podobnie jak Polska - wymaga remontu. Polska jest naszą kamienicą.
Żeby było jakoś mądrzej, poznajcie motto tej powieści. "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej...". /Albert Einstein/
Pamiętajcie - to nasza kamienica a wszyscy jesteśmy sąsiadami. Wyjrzałem przez okno. Bałwanek stoi jak stał. To dobry znak. Gdyby ktoś zrobił na niego zamach, to uprzedzam. Śniegu u nas dostatek.

Jestem reporterem /Polskie Radio: "Magazyn Studencki", "Studio poszukiwań", "Zapraszamy do trójki"; Telewizja Polska; Redakcja "info"; "Na przełaj"; WRI/. Tel.: +48 572977606 z.mac.infopl@gmail.com *** Tylko z naturalnych materiałów. Projektujemy i wykonujemy wnętrza, w których jest MIŁO-ść... E - mail: ata.eliza@gmail.com Tel.: +48 790808523 Zdzisław Ryszard Mac Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka