Znaczenia na pewno nie mają nowe fakty pokazane w "Misji specjalnej".
Monopol medialny do tej pory blokuje skutecznie informacje o ponad 330 aferach PO, białych księgach zbrodni smoleńskiej, pracy komisji Macierewicza, pytania o majątek i niejasne powiązania Komorowskiego ze służbami, itd. Gdyby dotarły do opinii publicznej liczba głosów oddanych na Komorowskiego pokrywałaby się z liczebnością nieskonfliktowanej części jego rodziny.
Zaczadzona część społeczeństwa TVNem, Agorą, Polsatem Onetem radiem ZET, TOK FM, Polityką, Przekrojem, itd "kupowała" bez problemu nadal dowolne bzdury jeśli podawane były przez wymienione media zgodnie. Matrix ten uczynił mężem stanu Tuska i Komorowskiego ścigających Kwaśniewskiego u szczytu popularności w wskaźnikach zaufania społecznego, a Emmanuelem Goldsteinem Kaczyńskiego. Nie było takiego absurdu, którego nie dałoby się wcisnąć. I tak Mariusz Kamiński został przestępcą, a Sawicka razem z Blidą wrażliwymi ofiarami kaczofaszyzmu. itd,itp.
Nie dostrzegam najmniejszych przeszkód w dalszym utrzymywaniu matrixa. Musiało stać się coś, co chwili obecnej pozostaje tajemnicą.
Bezspornym faktem jest zmiana narracji i to z wysadzeniem mostów. Plan "A", który najkrócej wyraził Waldemar Kuczyński u Lisa:
„Załamał się formalny system dowodzenia statkiem powietrznym. Dowódcą statku został prezydent Lech Kaczyński, a dowódcą operacyjnym gen. Błasik"
z jakiegoś powodu uznano, że nie wypalił. Jeszcze nie wiemy z jakiego. Na pewno nie z powodu nowych faktów pokazanych w "Misji specjalnej" (dlaczego? - patrz wyżej).
W tej chwili jesteśmy swiadkami uruchamiania planu "B": błędy oficerów dyżurnych z wieży kontrolnej i ogólny bałagan w Rosji.
O tym, że była to zbrodnia ludzi Putina z szerokim wykorzystaniem agentury wpływu w Polsce zarówno przy wystawieniu ofiary jak i przy zacieraniu śladów dowiemy się może za 70 lat (jeśli świat będzie jeszcze istniał, skoro psychopaci pokroju Putina nim rządzą) .