Pies Pawłowa Pies Pawłowa
351
BLOG

Tuskozaurus i Komororaptor muszą odejść

Pies Pawłowa Pies Pawłowa Polityka Obserwuj notkę 1

 

Potrzebuję silnego, zdecydowanego Premiera, który wybuduje tutaj tysiące kilometrów porządnej jakości autostrad. Faceta od „czarnej roboty”, który zmodernizuje podupadające koleje, naprawi fatalne drogi, po których codziennie zmuszony jestem jeździć własnym samochodem. Gościa co dobrze wie, że mój czas to pieniądz, a im więcej mam w kieszeni własnych pieniędzy tym dostatniej mi się żyje i na więcej mnie stać. Chcę Premier, który nie ucieka w świat fantazji, snów, populistycznych projekcji o cenie za 1 kg jabłek i wyborczych obietnic o „cudzie zielonej wyspy” tylko kolesia od „tu i teraz” - z zakasanymi po łokcie rękawami, pracującego od poniedziałku do soboty a jak trzeba to i niedzieli a nie na pół gwizdka od poniedziałku do czwartku i samolot do Gdańska. Polityka, którego decyzje nie spowodują wzrostu cen za cukier, benzynę, prąd i gaz. Nie potrzebuję faceta - w okolicach 40-ki, w początkowym stadium andropauzy, latającego jak „młody samiec” za piłeczką po Orliku zbudowanym dla 5-letnich dzieci. Nie muszę oglądać meczu gwiazd sejmu i TVN. I bynajmniej nie kręci mnie widok mężczyzny uciekającego od bieżących problemów na narty w Dolomity, notorycznie nadużywającego dobrodziejstwa urlopu a większość czasu pracy spędzającego na rozpinaniu „rozpiętych guzików” czy wieczornych telefonach do nieznajomych dziennikarek.

 

Kibol i spekulant

Od Premiera blisko 40 mln kraju wymagam aby traktował mnie poważnie, gdyż nie wypadłem przysłowiowemu „psu spod ogona”, mam wykształcenie, ścisły umysł i sporą intelektualną sprawność, której pozazdrościć mogą mi niektóre tuzy dziennikarstwa w Polsce. Nie jestem złodziejem ani mordercą, kibolem czy pedofilem, spekulantem, terrorystą czy gejem. Jestem zwykłym Kowalskim - wyjątkowo rozgoryczonym obecnym sposobem sprawowania władzy. Korupcją, bylejakością, brakiem dobrego zarządzania, śladów profesjonalizmu czy nieustannym traktowaniem wyborców jak stada ślepych baranów.

 

Dinozaury i pryki

I nie mam telewizora, nie oglądam codziennej indoktrynacji starych umysłów, myślę samodzielnie i zapewniam, że nie ma na tej ziemi autorytetu, którego tez bałbym się podważyć. Szanuję starszych ludzi na tyle, na ile jest to wymagane przez kulturę w której żyję, dobre obyczaje i właściwe wychowanie. Jednak czas dinozaurów i ludzi minionej epoki już bezpowrotnie minął. Minął czas komunistów, socjalistów, tańców „disco polo”, „cudów gospodarczych”, udawanych liberałów z dawnej UW - ilekroć dochodzących do władzy, zawsze podnoszących i tak już wysokie podatki; ludzi dawnej Solidarności – sprzedających za kilka srebrników własne życiorysy jakiejś „Biedronce”.

 

Miejsce pryków i dinozaurów jest w jakimś bezimiennym muzeum. Odlanych z wosku, bez możliwości komentarza, bez głosu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka