Popularny i ulubiony prezenter lemingów - Polaków drugiej kategorii, posiadaczy telewizorów z czasów PRL, ksenofobów, rasistów, antysemitów, seksistów, onanistów i pedofilii udzielił - podupadającemu pisemku dla starczych Panów „Newsweek”, obszernego wywiadu rzeki, w którym głośno mówi co myśli i czym się obecnie podnieca. Podnietę u Wojewódzkiego – szanowanego skądinąd nadwornego pajaca III Rzeszy, wzbudza myśl o erekcji Tuska na drugą kadencję i wspólne kolacjo-obiady z Pierwszą Damą i Gerwazym. Wyuzdane poczucie własnej aseksualności poprowadziło znanego speakera TVN do granic śmieszności i dobrego smaku.
Nie jest tajemnicą, że nienawiść do ludzi ciemnej karnacji czy rodzimych mieszkańców Polski stanowi „ligthmotive” większości spędów organizowanych na antenie stacji znanych rosyjskich agentów. Stąd akcja wkładania do psiego gówna naszej flagi narodowej, za którą ginęli żołnierze w filmie Wajdy, stąd żarty z sierot smoleńskich czy brutalne i prostacie ataki ad personam na osoby o ciemniejszej karnacji prześmiewczo nazywanych przez niego w programach rozrywkowych dla gawiedzi „murzynami”.
Od czasów upadku niewolnictwa, Holocaustu Żydów i mniejszości seksualnych w Europie nie narodził się człowiek mogący śmiało pretendować do lauru pierwszeństwa z Adolfem Hitlerem czy Rudolfem Hessem. Bezczelny, pewny siebie z litrami hipokryzji, uzbrojony w mikrofon grypsuje dla spełnienia chorej, zwierzęcej satysfakcji.
Ale czy Wojewódzki faktycznie nienawidzi Polaków i tzw. „murzynów”? Śmiem mocno wątpić, bardziej prawdopodobne, że idąc śladem Lisa i wielu innych tuzów naszego prorządowego dziennikarstwa wybiera finansowe deal'e z władzuchną zamiast niezależności. A niezależności i dobrego smaku będzie teraz z całą pewnością jeszcze mniej, kiedy zostaną potwierdzone oficjalne dane o spadku popularności programów przez niego prowadzonych, w których w kółko powtarza te same kawały i pytania zadawane znanym celebrytom. Dlatego Wojewódzki rezygnuje z twarzy i pudruje obecną ekipę, bierze parę groszy za koncert dla gawiedzi i wspólnie z Materną spłaca ratę za Porsche.
Medialna kariera Wojewódzkiego doskonale pokazała, że salonowy klown, który żyje z wyśmiewania innych, w pewnym momencie dochodzi do ściany. Ściany, na której wisi lustro.
