Obiektywnie rzecz ujmując żyjemy w państwie stricte stalinowskim. Państwo takie, z uwagi na opresyjny charakter rządów zakłada z góry, że obywatel Kaczyński, Kafka czy Kowalski jest rzeczpospolitym przestępcą i domniema jego winy udowadniając, że jest nienormalnym wielbłądem. Mówiąc śmiertelnie poważnie, atmosfera w kraju nad Wisłą wyraźnie gęstnieje, jest coraz bardziej duszno, wielu nie wytrzymuje i znów emigruje na Zachód. W Polsce Tuska rocznie inwigilowany jest 1 z 30 Polaków, zamykane są krytyczne wobec reżimu strony internetowe, następują spontaniczne aresztowania studentów informatyki czy młodzieńców piszących na ścianach urzędów niepochlebne, antyrządowe hasła a lidera demokratycznej opozycji wysyła się na badania psychiatryczne. Od represji fizycznych takich jak pobicia na Krakowskim Przedmieściu niezależnych dziennikarzy dochodzimy do miękkich represji finansowych tj. wyrzucanie z pracy ludzi uczestniczących w manifestacjach organizowanych przez legalnie działającą przecież partię opozycyjną.
Gdyby media przez sekundę potraktowały Tuska jak Berlusconiego albo Łukaszenkę opinie o zagrożeniu podstaw demokracji nie brzmiałyby jak pisowski bełkot psychola ale jak głos rozsądku i wołanie na pustyni. Niestety z racji na opanowanie ośrodków medialnych przez Przydupasów Carycy i cyników nie ma mowy o rzetelnym informowaniu społeczeństwa o łamaniu konstytucji i przybliżaniu się polskiej demokracji do wschodnich standardów.
Na schizofrenie bezobjawową cierpieli:
-
J. Popiełuszko,
-
R. Kukliński,
-
A. Politkowska,
-
A. Litwinienko,
-
W. Juszczenko,
-
M. Saakaszwili,
-
L. Kaczyński,
-
J. Kaczyński.
Cyniczny, stalinowski sędzia, który zdiagnozował chorobę psychiczną na podstawie informacji o przyjmowaniu lekarstw powinien być jednak konsekwentny. Dlatego w każdym postępowaniu sądowym, w którym oskarżony zażywał choć jedną tabletkę „APAP”, palił marihuanę czy używał dopalaczy powinno się teraz zlecaćpsychiatrycznebadania. Idąc tokiem rozumowania stalinowskiego sędziego musimy założyć, że w Polsce cierpimy na epidemię nienormalności - co jak wszyscy wiemy jest nieprawdą. Prawdą jest natomiast, że negatywna selekcja 50 lat komunizmu i 30 lat postkomunizmu ubrała w szaty sędziego i profesorskie gronostaje zwykłego prostaka, faceta bez kompetencji i krzty uczciwości. Paradoksem w III Rzeczpospolitej jest fakt, że to właśnie ten człowiek wystawiać będzie liderowi demokratycznej opozycji reprezentującej 10 mln obywateli, świadectwo uczciwości.
