Dream Adviser Dream Adviser
119
BLOG

CRASH KILLS POLISH PRESIDENT. Rozmowa z prezydentem Gruzji.

Dream Adviser Dream Adviser Polityka Obserwuj notkę 1

 

 

Tłumaczenie obszernych fragmentów wypowiedzi prezydenta Saakashvili na temat pana Lecha Kaczyńskiego w rozmowie z CNN w dniu katastrofy w Smoleńsku.

http://www.youtube.com/watch?v=YyGzMRaJlhk&feature=related 

    -Dziękuję za możliwość zwrócenia się do Was, jak również do naszych kolegów i przyjaciół w Polsce. Jesteśmy wstrząśnięci. Prezydent Kaczyński był jednych z największych przyjaciół, których osobiście miałem. Działam jako polityk już od dłuższego czasu , a przyjaźń w polityce jest rzeczą tak rzadką. Ten człowiek potrafił być prawdziwym przyjacielem. Jego żona Maria była wyjątkową-wyjątkową osobą. Ja i mnóstwo innych ludzi straciło przyjaciół w tym samolocie. I, powiem, to wielka strata nie tylko dla Polski, lecz zdecydowanie wielka strata i dla mego narodu. Był on bohaterem Gruzji. Był bohaterem naszej walki o wolność - i, myślę, był wielkim głosem wolności i wielkim głosem Europy na całym świecie. I myślę, że jest to… byłem doprawdy… od dziś rana… Muszę po prostu powiedzieć naszym polskim przyjaciołom: powinni wiedzieć, że nie są sami. Mój naród i, myślę, wiele innych jest wraz z nimi w żałobie. Nigdy-nigdy nie zapomnimy tego, co Prezydent Kaczyński , co Lech Kaczyński, zrobił dla nas w tak niezwykle trudnych momentach naszej historii, i co wciąż dla nas robił. I tego, co zrobił dla Europy. Bo był to człowiek, który wszedł w świat polityki z wielkim sercem i z wielką odwagą – trzydzieści lat walki w „Solidarności” - i zachował to serce przez wszystkie te lata, zachował tę odwagę i nigdy nie zdradził swoich zasad. Dla mnie to bohater, i z pewnością mój wielki osobisty przyjaciel.

    = Dziennikarka CNN: Rozumiem pana wstrząs w tym momencie z punktu widzenia osobistej perspektywy politycznej. Czy moglibyśmy szerzej porozmawiać o spuściźnie polskiego prezydenta? Ponieważ był, jak pan mówi, bardzo popularnym człowiekiem. Ludzie lubili go, i nawet na forum politycznym był lubiany. Jak pan myśli, co zostawia po sobie w spuściźnie w tym momencie?

   - Widzi pani, spotkałem mnóstwo przywódców politycznych, mnóstwo polityków i rzadko, rzadko spotykałem, o ile w ogóle spotkałem kogokolwiek o takim poziomie prawości. O takim poziomie… widzi pani, w dzisiejszym świecie wszyscy są na ogół pragmatyczni, cyniczni – to zaś był człowiek, którego podstawowe działania zawsze były dyktowane przez jego zasady, przez jego wielkie serce. Nigdy nie zapomnę, jak … W każdej chwili, gdy potrzebowaliśmy go, gdy tak rozpaczliwie potrzebowaliśmy pomocy – lub potrzebowaliśmy kogoś, kto by zadziałał – zawsze był tym pierwszym, który przybywał. Pamiętam, jak przyleciał do Gruzji, kiedy byliśmy bombardowani, przyleciał, choć ostrzegano go, że nie powinien tego robić. Zwołał szereg przywódców europejskich. Powiedzieli , że nie wpuszczą go, ich samolotu, na naszą przestrzeń powietrzną - i mimo to podjął osobiste ryzyko. Wykazał niewiarygodną odwagę, przybył w miejsce, które mogło być wtedy bombardowane - bo było takie zagrożenie - stanął przed ludźmi, wraz z innymi liderami europejskimi , i praktycznie, przewodził obronie naszej niepodległości i naszej wolności. (…)

    Całym sobą cenił wolność , odwagę – prawdę o historii, i opartą na prawdzie wizję przyszłości. Mogę powiedzieć jedno: To, jak kochał Polskę, jak kochał wolność , jak potrafił kochać ludzi, to coś, co , jak długo jeszcze przyjdzie mi żyć, chciałbym naśladować i za czym podążać przez resztę mojego życia. Bo była to z całą pewnością najzupełniej wyjątkowa osobowość, wielki polityk, i najzupełniej wyjątkowy człowiek. Podobnie, jego żona Maria. I wielu innych ludzi w tym samolocie. Muszę wyrazić swoją wdzięczność narodowi polskiemu, ludziom w Polsce, za to, że dokonali wyboru takiego prezydenta, wybrali takiego właśnie polityka, by przewodził ich krajowi. I naturalnie, rozumiem ich stratę – bo to również i nasza strata, i my również jesteśmy tym zdruzgotani.

 (W dalszej części rozmowy na pytanie dziennikarki CNN, w jaki sposób, zdaniem prezydenta Saakashvili, da się zapełnić próżnię polityczną, którą Lech Kaczyński w oczywisty sposób po sobie zostawił, odpowiada on, że nie wyobraża sobie, by dało się to uczynić, bo był to człowiek rzadkiej prawości i wielkiego serca. Lecz ciepło i serdeczność tego serca pozostaną i przetrwają przez pokolenia. Głęboko ubolewając nad tragedią smoleńską, mówi, iż jest coś wyjątkowo złego wokół tej sprawy, lecz że żywi przekonanie, że ostatecznie dobro zwycięży zło – odmawia jednak szerszego komentarza na ten temat. )

   - Nigdy nie nazywałem go prezydentem, zawsze mówiłem do niego Lechu. Myślę, że Lech był i zawsze będzie pamiętany jako zdecydowanie wybitna postać polskiej historii  i europejskiej historii  a z całkowitą pewnością historii mojego regionu. Jak powiedziałem, gdybym miał wymienić kogoś, kto odegrał wyjątkową rolę walce o wolność Gruzji i o przyszłość Gruzji, to prezydent Kaczyński uplasowałby się na bardzo wysokim miejscu. … I nie jest to przesada. Sądzę, że mój naród może czuć to właśnie w ten sposób. Widzieliśmy jego odwagę, widzieliśmy jego osobiste zaangażowanie… I mowa nie tylko o jego odwadze politycznej. Widziałem jego fizyczną odwagę, widziałem jego fizyczną determinację, widziałem jak szybko potrafi reagować, i jak występuje w obronie zasad w chwilach, gdy bardzo niewielu ludzi odważa się zrobić to samo.

(Następnie prezydent Saakashvili wspomina, jak wielkie i ujmujące wrażenie robiły na nim stosunki wzajemne pary prezydenckiej oraz w ogóle stosunki w rodzinie pana prezydenta. Kończy swoje wystąpienie słowami: )

Polityka – to jedno. Ale, w ostatecznym rachunku, co zostaje? Polityka zmienia się z dnia na dzień, priorytety i sympatie politycznie się zmieniają – a związek między ludźmi trwa. Myślę, że to, co (prezydent Kaczyński ) dał tej niesamowitej polskiej nacji , narodowi o tak niewiarygodnie tragicznym losie, a zarazem tak bardzo-bardzo dzielnemu, to… Jeśli można mówi o duszy Polski, to myślę, że Lech Kaczyński w jakiś sposób b y ł duszą Polski. Lecz, sądzę, dusza Polski nigdy nie umrze i będzie trwać wraz z jego spuścizną.

Bo miłość i wolność są jak dwa konie w jednym zaprzęgu. Jeśli ściągnąć cugle jednemu, dławi się drugi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka