Droga donikąd Droga donikąd
53
BLOG

Ustawa medialna - jak premier realizuje swoje expose.

Droga donikąd Droga donikąd Polityka Obserwuj notkę 5

Po wielkiej awanturze z PO z SLD media publiczne zostaną nietknięte, przynajmniej na razie. PO wykazała się totalnie nieodpowiedzialnym i nieprzewsidywalnym partnerem polityczny. SLD liczyło na stołki w regionalnej w radio, new life, prestiż, a tu nici - wartości chrześcijańskie. Projekt ustawy "medialnej" na pewno trafi do kosza, albowiem nie przejdzie przez veto prezydenta, a jeśli przejdzie i przez veto, to nie przejdzie przez Trybunał Konstytucyjny i prawo unijne.

 A teraz cytat z wodza (fragment expose premiera JE Donalda Tuska):

 

 

"W dziedzinie mediów publicznych nasz rząd zagwarantuje dwie podstawowe sprawy  realizację precyzyjnie zdefiniowanej misji publicznej oraz odpolitycznienie nadzoru i bezpośredniego zarządzania mediami publicznymi. 

(Głos z sali: Brawo!)

Nie zamierzamy wbrew niektórym obawom czy opiniom zmieniać struktury własnościowej mediów publicznych. Chcemy, aby media publiczne pozostały publiczną własnością, ale po to, żeby tak stało się naprawdę trzeba je przede wszystkim wyrwać z rąk partyjnych aparatów, które od lat właśnie traktują media publiczne jak swoją prywatną własność."

Co Państwo na to?

Czy wyrywanie mediów publicznych z rąk politykierów, przez wrzócenie ich do jednego worka budżetowego wraz z innymi celami budżetowymi oczekującymi przychylności i troski ministra finansów to dobra droga? Raczej nie! Raczej koledzy z PO próbują zamienić z mediów publuicznych totalną tubę partii rządzących. Zgadzam się,że trzeba odpolitycznić media (przykład promocji Libertas), ale nie w ten sposób. Zgadzam się, że warto by wyrzucić polityków z KRRiT-u, zorganizować to inczej, ale nie zgadzam się, żeby robić to głosując za poprawkami do ustawy medialnej, pozwalającej politykom, wybierać członków tej rady nawet na 6 lat (SZEŚĆ LAT).

Co do misji publicznej (patrz cytat niewytłuszczony), jakim prawem PO wpisała poprawką misję krzewienia wartości chrześcijańskich? Dlaczego nie arabskich, żydowskich, czy hinduistycznych itp.? Po co wpisywać takie rzeczy do ustawy? Pytam się po co? Czy nie ma w Polsce sądów i prawa, instytucji kontrolnych-prokuratury? Czy w ten sposób premier zdefiniował misję publiczną polskiego radia i telewizji? Jestem katolikiem, więc nie zgadzam się na zagarnianie czegoś co ma być publiczne dla chrześcijan. A w ogóle, po co zaogniać, po co o tym pisać? Większość istotnych religii ma te same podstawowe wartości. Jawna Głupota!

 

Donald Tusk, całą kampanię wyborczą zwalczał "abonament". Jako kandydat na posła i premier ciągle słyszałem od p. Donalda Tuska: ""Nie płaćcie abonamentu", koszty mediów publicznych pokryjemy z pieniędzy budżetowych, zapłacimy z budżetu. I co? I nic? Nagle Jean Vincent Rostowski, czołowy księgowy Polski, szef polskich finansów, powiedział, że brakuje nam, jemu kasy. I co, że nie ma mowy o finansowaniu "publicznych mediów". Szef koalicji PO-PSL, podjął szybką decyzję o storpedowaniu i zatopieniu ustawy, tak wypromowanej PEOWSKIEJ ustawy, posłanki i posłowie zagłosowali wbrew woli SLD i tyle było. Tyle było stołków dla SLD, PO, został prezes Farfał i stary problem.

Tylko czekać jak niebawem rozpocznie się kampania ZŁY PREZYDENT, odrzucił tak dobry projekt ustawy, prezydent beee... itd. rząd miał świetny plan...

Szanowni Państwo, czy naprawdę dane i wypowiedziane słowo ma jakieś znaczenie? Czy czarne jest czarne a białe białe? W polityce?

 

Oczywiście cieszę się, że nie jest gorzej niż jest i cały projekt, pewnie wyląduje w koszu. Nie cieszę się, że problem pozostaje i politycy nie potrafią nic dobrego zrobić z mediami publicznymi, ewentualnie zepsuć. Może więc jednak trzeba je sprzedać?

 

"Tylko prawda jest ciekawa" J.Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka