Jeśli potwierdzi się wynik 5.7% dla JKM w wyborach na prezydenta Warszawy to będzie to kolejny mały kroczek ku naruszeniu monopolu politycznego Bandy Czworga (PO, PiS, SLD, PSL). Po wyborach na prezydenta RP, w których JKM ku zaskoczeniu reżimowych mediów i komentatorów politycznych udało się prześcignąć Waldemara Pawlaka, jest to kolejna iskierka nadziei. Dalszym krokiem powinna być budowa takiej szerokiej formacji pod przywództwem Korwina w przyszłorocznych wyborach do Sejmu, która przekroczyłaby próg 5% i w końcu wprowadziła prawdziwych wolnorynkowców do Sejmu, albo przynajmniej zdobyła więcej niż 3% głosów dzięki czemu uzyskałaby dotacje budżetowe. Finansowanie partii z budżetu to oczywiście kradzież w biały dzień, ale przy systemie gdy Kaczor i Donald i ich czerwono-zielone przydupasy mają ciężkie miliony złotych z naszych pieniędzy do dyspozycji, trzeba najpierw zdobyć dostęp do tej kasy, żeby móc ich od niej następnie jak najszybciej odciąć. Mam tylko nadzieję, że Korwinowi starczy sił i zdobędzie się na nieco większą elastyczność. W każdym razie, gratulacje.
Aktualizacja
Wpis się nieco zdezaktualizował, bo JKM ostatecznie otrzymał niecałe 4% głosów. Jeśli jednak podejść do tego tak, że już czterech na stu głosujących w Warszawie ma dosyć życia pod dominacją urzędniczo-politycznej klasy złodziejskiej, to są pewne powody do optymizmu:)
