dziadek-z-Wehrmachtu dziadek-z-Wehrmachtu
1837
BLOG

PiSsKi i sPiSkI ...

dziadek-z-Wehrmachtu dziadek-z-Wehrmachtu Polityka Obserwuj notkę 42

... czyli ogólna teoria zamachu.

Pojawiło się na S24 mnóstwo teorii, które postulują, że do katastrofy Tu-154M numer 101 doszło w wyniku zamachu.

Wymienię co popularniejsze:

1. Sztuczna mgła

2. Bomba próżniowa

3. "Rozpylanie" helu

4. Elektroniczne zakłócanie pracy urządzeń pokładowych.

Często drobna rozbieżność między dostępnymi danymi powoduje, że autor teorii spiskowej przyjmuje, że rozbieżności tych nie da się wytłumaczyć w sposób naturalny. Dlatego tworzy teorię o zamachu i przyjmuje ją bezkrytycznie nie starając się nawet podać jakichkolwiek dowodów na poparcie swoich wymysłów. Zamach tłumaczy wszystko.

Mgła musiała być sztuczna. Naturalna mgła mogła być na Jużnym. Jak wiadomo kontroler z Siewiernego dzwoni na Jużny i dowiaduje się, że widoczność wynosiła 200, a obecnie 600m. Więc według zwolennika ogólnej teorii zamachu mgła na Jużnym była prawdziwa, a na Siewiernym sztuczna.

Potem wybuchła bomba i rozerwała samolot na kawałki. A to, że te części (oprócz urwanych na drzewach fragmentów lewego skrzydła i statecznika) nadal lecą w tym samym kierunku aż do uderzenia o ziemię nie ma najmniejszego znaczenia. Bo przecież bombka była taka malutka. Tyci-tyci. Choćby bombka próżniowa z kineskopu od telewizora "Rubin". Ale zawsze coś.

A jakby jednak samolot nie chciał spaść to koniecznie trzeba przed nim "rozpylić" hel. Tak na wszelki wypadek, bo hel jest lżejszy od powietrza i w helu samolot spadnie. W zwykłej atmosferze mógłby polecieć dalej, ale w helu to spadnie na pewno. Tylko, ze hel jest lekki, wiec trzeba lecieć tuż przed Tu-154M. Nie ma znaczenia mgła tak gęsta, że Tu-154 nie widzi lotniska ani ziemi. Rosjan te ograniczenia nie dotyczą. Oni widzą we mgle i lecą tuż przed Tu-154 i "rozpylają".

I jeszcze trzeba zakłócić działanie urządzeń pomiarowych, żeby piloci nie wiedzieli, że spadają. Nie ma znaczenia, ze nawigator odczytuje wysokość aż do 30 m, a piloci spokojnie lecą na autopilocie. Autopilot był zakłócony i żaden z pilotów nie pokwapił się, żeby mu pomóc. Przynajmniej wiemy, kto doprowadził do katastrofy. Autopilot. Produkcji rosyjskiej. I wszystko jasne. No! Ta moja teoria o zamachu podoba mi się. Wygląda na prawdziwą...

Nic dziwnego. Każdemu autorowi teorii o zamachu podoba się jego własna teoria. Te teorie nie są ze sobą sprzeczne - one się uzupełniają. Po zamachach wszystkie ekipy organizujące zamachy załadowały ciężki sprzęt na wagony, wsiadły do kilku pociągów i odjechały w różnych kierunkach.

Mam wrażenie, że osoby wymyślające teorie o zamachu uczestniczą w swoistym konkursie literackim na autora najlepszej wyprawki na zadany temat. To, że zamach nie znajduje potwierdzenia w faktach nie ma dla autorów tych teorii żadnego znaczenia. Ważna jest ładna forma a nie treść.

Tylko, dlaczego autorzy tych notek ciągle publikują swoje niesamowite historie w dziale Polityka?

Wydaje mi się, że istnieje zapotrzebowanie na tego rodzaju twórczość. Nie jest to próba dotarcia do prawdy, bo przecież nie o to tu chodzi. Istotne jest żeby mówić o zamachu. Nie ma znaczenia, czy w zamach wierzymy, zwalczamy go, czy wyśmiewamy. Ważne jest to, że o nim mówimy. Aż powtarzane codziennie kłamstwo stanie się prawdą. I wtedy każdemu ze słowem "Smoleńsk" będzie kojarzyło się słowo "zamach". Jest to strategia zmierzająca do okłamania tej części społeczeństwa, która oddaje swoje głosy w wyborach nie kierując się wiedzą, lecz zaufaniem.

Są jeszcze w PiS ludzie, którzy myślą logicznie. Dla nich "krew na rękach", "strzał w tył głowy", "zdradzeni o świcie" to piękne poetyckie przenośnie. Ale tylko dla nich. Dla tych 30% społeczeństwa, które stanowi elektorat PiS, a większość z nich nie wie, co to hel nie są to przenośnie tylko prawda. Część z nich "ujawnienia" tej "prawdy" domaga się od rządu, co miesiąc demonstrując przed Pałacem Prezydenckim. 

Dla nich jest wszystko jedno, w jaki sposób dokonano zamachu. Im zostaje w pamięci tylko to, że zamach był, zdrajca Tusk ma krew na rękach, a Rosjanie dobijali rannych strzałem w tył głowy.

I takie jest kłamstwo.

Kłamstwo smoleńskie.

 

Jestem dość spokojny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka