Dzialkowicz Dzialkowicz
360
BLOG

Mysz w ogrodzie...

Dzialkowicz Dzialkowicz Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Myszy to takie stworzenia, które są wszędzie. Także i w ogrodzie. Jednak dzisiaj chciałbym przedstawić zmorę ogrodów - podobne do myszy - nornice.

I jeżeli poszukać w encyklopediach - to mamy tu naprawdę wspaniałą kolekcję zwierząt żyjących sobie w swoim środowisku, to znaczy one żyją jak u siebie w domu, a tymczasem rujnują nasz ogródek... Zwierząt takowych jest sporo i postaram się je wszystkie przybliżyć. Oczywiście - ze względów oczywistych - zwierzęta któe tu przedstawię - przez działkowiczów są uważane jako szkodniki, bo czynią poważne szkody w ogrodzie.
Jednak większość tych  zwierząt jest pod ochroną.

Należy pamiętać, że nasze ogrody są zlokalizowane w róznych miejscach. Niektóre znajdują się wśród zwartej zabudowy. Mamy też ogrody zlokalizowane tak, że praktycznie stanowią one przedłużenie naturalnego siedliska. Dlatego tak ważne jest pamiętanie, że zwierzęta żyjące w naszych ogrodach mogą spełniać kryteria zwierząt objętych całkowitą ochroną.

Najpopularniejszym ssakiem spotykanym w naszych ogrodach to kret. Oczywiście - widoczny jest dzięki swoim wysokim kopcom. Kopce te rujnują trawniki, a na grządkach przewracają rośliny uprawne.

Kret jest sympatycznym zwierzęciem żerującym pod ziemią. System korytarzy służy mu za pułapkę, w którą wpadają dżdżownice. Żywi się owadami. Żyje z reguły samotnie. Jest objęty ochroną częściową.

 

Nory w ziemi i kopce wykonane przez krety wykorzystywane są również przez inne zwierzęta, które w zasadzie nie budują własnych chodników lub wykopują je w bardzo ograniczonym zakresie. Tymi zwierzętami są "ryjówkowate" - ziębełek, rzęsorek, ryjówka. Ssaki te są bardzo podobne do myszy, ale w odróznieniu od nich mają bardzo duże pyszczki w kształcie ryjka i szczególnie małe uszy. Te zwierzęta są bardzo żarłoczne i zjadają ogromne ilości larw, niektóre żywią się padliną a często te zwierzątka w okresie zimowym zbliżają się do zabudowań.

 

Znanym w Europie, ale też zanikajacym gatunkiem jest chomik europejski. Jest to zwierzę duże w porównaniu do przedstawionych wyżej. Tamte osiągają wielkość do 10-12 cm lub są znacznie mniejsze, chomik natomiast urasta do wielkości nawet ok. 20 cm długości ciała. Być może też pojawia się w ogrodach.

 

Kolejną grupą zwierząt pojawiajacych się w naszych ogrodach są "nornikowate" - jest to spora grupa zwierząt w zasadzie wszystkożernych, żyjących w ziemi, gdzie buduje system nor i korytarzy. Jednym z tych zwierząt jest karczownik, któego wielkość nie jest mała - bo wynosi ok. 13-25 cm. Zwierzę to doskonale sobie radzi także w środowiskach nadwodnych. Zjada prawie wszystko, co złapie a przy tym podgryza korzenie drzew i krzewów.

Nieco mniejszym zwierzęciem tej grupy są nornica ruda, nornik śnieżny, norniki bury, północny i zwyczajny oraz darniówka - któa specjalizuje się w podgryzaniu korzeni - zwłaszcza tych uprawianych w naszych ogrodach.

I tu jest problem, ponieważ wiele gatunków, które tak skrótowo przedstawiłem, jest pod ochroną częściową i całkowitą. Ich przepłaszanie niewiele daje, bo wtedy muszą wędrować do sąsiada, a on je od siebie odgania. Rozpoznanie tych zwierząt także nie jest proste, bo są one płochliwe i czasami na tym samym terenie może egzystować więcej, niż jeden gatunek. Przy niewielkiej populacji szkód ogrodowych można nie zauważać. Jednak przeganiane z miejsca na miejsce w końcu trafiają na ogród zaniedany, z któego nikt go nie wypłasza. I taki gród jest dla tych zwierząt rajem.

Trzeba też pamiętać, że pierwotnie były one rozproszone na znacznym obszarze. mechanizacja uprawy polowej i likwidacja miedz wypłoszyła te zwierzęta ze swoich środowisk a chemiczne środki do uprawy roślin zrobiły swoje. Inaczej jest w ogrodach działkowych - gdzi epraktycznie nie stosuje się chemicznego wytruwania niechcianych roślin i zwierząt. Stąd właśnie ogrody stały się miejscem intensywnego zasiedlenia wielu zwierząt dzikich. Muszą sobie radzić same, dlatego ich żerowanie jest widoczne w postaci zniszczonej pracy ogrodnika.

Myślę, że radykalnej metody na takich gości ogrodowych nie ma i nie powinno być. Warto też zastanowić się, jak przywrócić obszary upraw rolniczych dla zwierząt dziko żyjących.

Myślę, że skoro człowiek potrafi tak mocno ingerować w przyrodę i skutecznie, musi też pozostawić odpowiednio duże powierzchnie dla zwierząt żyjących naturalnie.

 

 

Dzialkowicz
O mnie Dzialkowicz

Lubię dobre towarzystwo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości