Jak wiadomo, wpólny rynek gospodarczy krajów Unii Europejskiej musi podlegać jednakowym i spójnym normom. Jednym z zadań wspólnego rynku jest ochrona ludzi przed chorobami. Aby rozpoznać źródła zakażenia na czas i stworzyć właciwe kordony ochrony sanitarnej, potrzebna jest szczegółowa wiedza o rozmieszczeniu poszczególnych gatunków zwierząt jadalnych.
http://zasoby.ekologia.pl/artykulyNew/17090/xxl/slimak-winniczek_600x401.jpg
Dlatego nowa dyrektywa UE przewiduje znaczne dofinansowanie dla osób trudniących się KODowaniem ślimaków - czyli nadania im indywidualnych numerów, z jakich rodzin i szczepów one pochodzą, zanim trafią na stoły francuskich smakoszy. Akurat Polska znajduje się w strefie pozyskiwania ślimaków na rynek francuski. Dlatego ta dyrektywa jest tak cenna, że pieniadze trafią do działkowiczów, którzy przyczyniają się do rozwoju populacji ślimaka, bo to właśnie w ogrodach działkowych ślimaki składają swoje jaja i sttąd wyprowadzają kolejne pokolenia młodziutkich ślimaczków na okoliczne tereny dostęne już dla wszystkich.
Dlatego też znakowanie ślimaków specjalnym kodem będzie finansowane z puli UE, dzięki czemu do Polski trafią ogromne środki publiczne. Zostaną one przekazane działkowiczom, którzy podejmą się na swoich działkach racjonajnego i systematycznego znakowania ślimaków konsumpcyjnych.
Należy pamiętać, że ślimaki sa polskim produktem eksportowym
http://www.radiomaryja.pl/informacje/od-25-lutego-rolnik-musi-rejestrowac-kazda-swinie/