Niech ktoś teraz powie, że wiara nie dodaje skrzydeł. Że ludzie nią obdarzeni nie potrafią wzbić się ponad sprawy przyziemne, błahostki, małostkowe problemy, że chce im się chcieć poruszać innych sumienia. I nieważne, że jest to wiara specyficzna, bo opierająca się na głębokim przekonaniu, że Boga nie ma. W niczym nie przeszkadza to tym na których łaska tej niewiary spłynęła być apostołami swojego wyznania. Wyjść na ulice, do mas które nie doznały jeszcze tego oświecenia i głośno zakrzyczeć: „Ateiści są boscy”! To coś naprawdę nie do uwierzenia.
Pomimo szykan, co warte jest podkreślenia.
Jak wyznaje jedna z misjonarek kościoła bezbożnego „Już samo mówienie w przestrzeni publicznej, że jest się niewierzącym, odbierane jest przez niektórych jako przekraczanie granic, a nawet bluźnierstwo.” Proszę więc sobie wyobrazić, jak wielka musi być determinacja osób, które tak śmiało idą w ten pełen wrogości tłum, nieskory do zrozumienia. Niejeden święty fałszywej wiary w Boga mógłby być świadkiem, że postawa taka wymaga wielkiego zawierzenia.
Nie dziwi więc, że mesjasze owi choć wykluczani, bo przecież jedyny akceptowalny światopogląd to światopogląd katolicki, nie chcą milczeć. Dość już mają ukrywania się w katakumbach współczesnych miast. „Potrzebny jest nie cichy czy skrywany ateizm, ale ateizm jawny. Bo w Polsce widoczni są jedynie rzecznicy ugrupowań religijnych, którzy w dodatku ingerują w życie nie tylko osób wierzących, ale również wszystkich pozostałych. Chcemy pokazać, że istniejemy, a nasz głos to głos obywateli tego kraju.” - podkreśla prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów Jacek Tabisz. Dlatego właśnie ruszają z akcją plakatową. Chcą, by również ich zobaczono.
Nawróćcie się więc na prawdziwą wiarę, o fałszywie wierni i pomnijcie: ateiści są boscy, a Boga nie ma!
Przygotowano na podstawie: „Polscy ateiści malują niebo, przekonują, że wszyscy ludzie są boscy. I ruszają na podbój ulic” Paweł Kośmiński. Gazeta Wyborcza 02.10.2013 , aktualizacja: 03.10.2013 00:13.