Jan Matejko miał o tyle niewygodną sytuację, że na pierwszy hołd, który namalował nie zdążył, a drugiego, który nas za niedługo czeka po prostu nie dożył.

Wychodzi na to, że ten cały misterny plan brandenbursko-pruski zrodzony jeszcze i ciągle aktualny w dynastii Hohenzollernów , obecnie z obrotowym Tuskiem przynajmniej na terenach nadwiślańskich bierze całkowicie w łeb. Idea całkowitego zagospodarowania polskich ziem, oraz nałożenia homont na Polaków legła w polskim sejmie przy mównicy i fotelu marszałka sejmu przy walnym udziale totalnej opozycji, najętych janczarów.

Oczywiście jeszcze niejeden skowyt kolejnych ich klęski przed nam, pierwszy to rachunek do zapłacenia za ten sejmowy rokosz, a raczej cyrk na kółkach, który musi być wystawiony inaczej obecna władza sama wystawi się do wiatru i na pośmiewisko. Czyli inaczej nie da rady, za kilka dni zaś Szczerba będzie zmuszony wyrazić swój afekt marszałkowi Kuchcińskiemu i mamy powtórkę.

Niemniej potem będzie już z górki, należy myśleć o zorganizowaniu wyborów uzupełniających

Z pierwszymi truskawkami, czereśniami, jakoś tak wychodzi czeka nas Wielki Bal w Muzeum Narodowym w Krakowie przed obrazem Hołd Pruski. Być może będą  np. Sowiniec i ECHO24, ale Kaczyński i zaproszeni to już na pewno.