Od razu wyjaśniam, że nie jest to mój pogląd. Jest to pogląd Jarosława Kaczyńskiego i jego podwładnych w Sejmie, pałacu prezydenckim i mediach.
Od kilkunastu dni twierdzą oni, że trzej sędziowie TK wybrani 8 października przez Sejm VII kadencji zostali wybrani „z wadą prawną”. Owa rzekoma wada miała być przyczyną i podstawą podjęcia przez Sejm VIII kadencji sławnych uchwał z 25 listopada stwierdzających nieważność wyboru dokonanego przez poprzedni Sejm. W uzasadnieniu projektów tych uchwał nie określono, na czym wada prawna miałaby polegać. Posłużono się jedynie enigmatycznym wyrażeniem „nieprawidłości ujawnione w toku kontroli”. Ale dziś nieoceniony minister Z. Ziobro wyjaśnił wreszcie, jaką wadę posłowie PiS mieli na myśli. Poszło o frazę z art. 19 ustawy o TK brzmiącą: Prawo zgłaszania kandydata na sędziego Trybunału przysługuje Prezydium Sejmu oraz grupie co najmniej 50 posłów.Zdaniem Ministra Sprawiedliwości (sic!) oraz wszystkich posłów głosujących za podjęciem uchwał z 25 listopada oznacza ona, że zgłoszenie kandydata na sędziego TK wymaga podpisów prezydium Sejmu oraz grupy 50 posłów. Interpretacja ta zmienia sens art. 19.1 ustawy o TK. Wg interpretatorów zamiast określać, kto może zgłosić kandydata na sędziego TK, artykuł ten określa, ile podpisów musi się znaleźć pod wnioskiem w sprawie zgłoszenia kandydata.
Co ma do tego wybór Jarosława Kaczyńskiego do Sejmu? Ano ma. Artykuł 100.1 Konstytucji RP brzmi następująco: Kandydatów na posłów i senatorów mogą zgłaszać partie polityczne oraz wyborcy. Pełni on taką samą funkcję jak art. 19. 1 ustawy o TK – określa, kto ma prawo zgłaszać kandydatów. Jeśli jednak przyjąć najnowszą interpretację znaczenia spójnika „oraz” w tego typu zdaniu, trzeba by się pogodzić z konstatacją, że cały Sejm został wybrany „z wadą prawną”. Nie znajdziemy bowiem w Sejmie posła zgłoszonego jednocześnie i przez komitet wyborczy partii politycznej, i przez komitet wyborczy wyborców.
Jaki z tego wniosek? Rżnięcie głupa zawsze ma jakieś negatywne konsekwencje. A że Pan Bóg ma najwyraźniej specyficzne poczucie humoru, postanowił zażartować z naszych interpretatorów i tak nimi pokierował, że w dniu 2 grudnia podjęli uchwały z rzeczywistą wadą prawną, naruszając po raz kolejny Konstytucję RP i narażając na takież naruszenie prezydenta. O czym można przeczytać w moim poprzednim tekście.
PS Poprawiłem linki. Teraz powinny działać. Wszystkich czytelników przepraszam za niedogodności.