Po jednej stronie mamy:
- medialny blef prof. Rońdy w żaden sposób niepodważający wniosków dot. bezpieczeństwa lotu, odebrany jako wyrwa w narracji ZP, rozdmuchany potem przez prorządowe media do rangi kłamstwa dezawuującego całość ustaleń Zespołu Parlamentarnego
z drugiej:
3 lata świadomej bierności rządu, zaniechań i kłamstwa ws. katastrofy.
Kłamstwa o:
- znakomitej, ponadstandardowej współpracy ze stroną rosyjską
- wykorzystaniu badań DNA do identyfikacji ofiar katastrofy
- przekopywaniu ziemi w poszukiwaniu szczątków ofiar wraz z sugestiami uczestnictwa strony polskiej w badaniach (także sekcyjnych) w Moskwie
- (od samego początku) winie załogi TU154M jako podstawowej przyczynie katastrofy
potem:
- możliwości odwołania się do instytucji międzynarodowych (ICAO)
W rzeczywistości strona polska:
- napisała raport o przyczynach katastrofy:
+ bez szczegółowych badań płatowca, milcząco godząc się na zniszczenie przez Rosjan wraku
+ nie dysponując: całością dokumentacji lotniska, informacji o rosyjskich procedurach wojskowych, a nawet danymi z oblotu obejmującego sprawdzenie min. naprawianego po katastrofie !!! systemu oświetlenia pasa
+ nie czekając na wyniki analizy jedynego dowodu pozyskanego bez pośrednictwa strony rosyjskiej - nagrania z Jaka wskazującego na łamanie przez kontrolerów minimów oraz sfałszowanie przez Rosjan nagrań ze stanowiska kierowania lotem
- wiedząc iż lot miał status wojskowy, milcząco zgodziła się na zastosowanie cywilnego załącznika 13 Konwencji Chicagowskiej uniemożliwiającego zaangażowanie w śledztwo międynarodowych struktur
- świadomie zrezygnowała z oferty Miedwiediewa (wspólnego śledztwa), zastosowania umowy bilateralnej z 1993 roku dającej stronie polskiej prawo do uczestnictwa w badaniu wypadku na równych prawach a 13.04.2010 na konferencji w Moskwie publicznie zrezygnowała z zaangażowania zachodnich ekspertów do badania przyczyn wypadku
- oparła całościową rekonstrukcję przebiegu lotu jedynie na podstawie nieautoryzowanych i w żaden sposób nie zweryfikowanych rosyjskich kopii (nie wszystkich zresztą) rejestratorów
- przesłuchała rosyjskich kontrolerów mając świadomość sfałszowania protokołów ich wcześniejszych zeznań, nikomu nie stawiając przy tym zarzutów
- świadomie kłamała ws. obecności gen. Błasika w kokpicie
- nie zmieniła treści raportu mimo iż po ekspertyzie KIES upadł jeden z podstawowych zarzutów wobec załogi (określania wysokości jedynie na podstawie wskazań radiowysokościomierza)
- mimo wcześniejszych wezwań, zrezygnowała z wysłania polskich patomorfologów do Moskwy
- zaufała niepełnej rosyjskiej dokumentacji medycznej w której poświadczono nieprawdę (min. sfałszowany rosyjski protokół sekcji śp. Z. Wassermana).
- nie przeprowadziła badań DNA, badań sekcyjnych i patomorfologicznych po sprowadzeniu ciał do Polski czego skutkiem były pochówki a potem ekshumacje zamienionych ciał - mimo wcześniejszych poprawnych rozpoznań przez Rodziny
....
- nie zmierzyła nawet dokładnie wysokości przełamanej brzozy, nie pobrała ze slotu i z brzozy próbek drewna do badań dendrologicznych (oraz DNA), odłamki metalu z drzewa (do badań mechanoskopijnych) pobrała po prawie 2 latach po katastrofie, analizę próbek krwi przeprowadziła na materiale pobranym przez ... Rosjan i otrzymanym 2 lata po katastrofie, większość ujawnionego materiału fotograficznego sporządziła ... po zniszczeniu przez Rosjan wraku, nie zweryfikowała autentyczności zapisu rejestratora MŁP-14-5 na podstawie którego odtworzono parametry 2 ostatnich sekund lotu .. itd itd itd
Bez komentarza