Andrzej de Eckhardtsburg Andrzej de Eckhardtsburg
37
BLOG

NIEZROZUMIENIE....ROZUMIENIE.....

Andrzej de Eckhardtsburg Andrzej de Eckhardtsburg Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

....nie rozumiem mężczyzn nie chcących kobiet; nie rozumiem kobiet nie chcących (rodzić) dzieci bo to im obniża samorealizację; nie rozumiem dzieci, odrzucających wzrastanie we wrastaniu w szeroko rozumianą społeczność.....

.... nie rozumiem jednostek, odrzucających swa genezę społeczną; nie rozumiem społeczności odrzucających swój jednostkowy rodowód; nie rozumiem genezy zakładającej odrębność drogi rozwojowej jednostki i społeczeństwa...

....nie rozumiem historii pojmowanej jako histeria grupy etnicznej; nie rozumiem zamykania oczu na to, ze w takim razie histerii  może być wiele a historia - zawsze jedna....

... nie rozumiem manii wolności przeciwstawiającej nas wszystkiemu i wszystkim przy braku zrozumienia, że wszystko i wszyscy maja wówczas prawo przeciwstawić się nam....

.... nie rozumiem niechęci do władzy bez próby zmiany jej statusu

... nie rozumiem myślenia, w którym akcydensy są przyjmowane za argumenty rozstrzygające , atrybuty za nic nie znaczące średnie statystyczne a aksjomaty za narzędzia zniewolenia umysłu...

....suma tych niezrozumień wyznacza moje rozumienie świata....

....racjonalista z ciągotami etycznymi: czyli relatywizm poznawczy i absolutyzm aksjologiczny - i owszem - w jednym, ale nie wchodzące sobie w paradę... ….zadziwia mnie wszystko, co przedkłada objaw nad przyczynę, akcydens nad atrybut, element nad system, intuicję nad dowód, wiarę nad wyjaśnienie; prowokuje myślenie nie szukające weberowskiej równowagi między tymi (niekiedy pozornymi) przeciwieństwami wizji i koncepcji świata i człowieka...z tego ostatniego zwłaszcza można się domyślić, że sam siebie również prowokuję i zadziwiam nierzadko :cool: …zetkniecie się z tzw. zdrowym rozsądkiem wyzwala we mnie całkowicie niekontrolowane reakcje, grożące śmiercią lub kalectwem... zdrowemu rozsądkowi ****** „the man makes the circumstances no……” właśnie , co z tym “no…"; dotąd było :no more; czy - i kiedy - czas na: “no less”???******

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości