Czy to już przesycenie bełkotem, dotąd bezkarnie płynącym z celebryckich ust? Czy jesteśmy właśnie świadkami zawracania ku normalności? Tamy dla głupstw wygadywanych na opozycję wobec IIIRP nie postawi oczywiście Monika Olejnik, ani Andrzej Morozowski, oni dobierają i zapraszają utytułowanych gości, by mówili to czego sami powiedzieć nie mogą.
Tak pewnie miało być i w programie Morozowskiego, zaproszony Kuczyński to pewniak taki sam, jak Niesiołowski, może tylko mówiąc trochę mniej opluwa otoczenie, ale jadem są sobie równi. Drugi zaproszony, Paweł Spiewak , też należy do swoich, ale właśnie jego wypowiedzi mogą stanowić zapowiedź kładzenia tamy bredniom takich ludzi, jak Kuczyński.
Od niego właśnie usłyszał Kuczyński, że oszalał, mówiąc to co zawsze ma do powiedzenia o PiS-ie i prezesie Kaczyńskim, żeby ochłonął i oprzytomniał i jeżeli po programie o czymś sobie pomyślał, to może o słowach ideowo bliskiego sobie człowieka.
