gance gance
527
BLOG

Jak pierwszy milion kradziono

gance gance Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Chodzi o ten milion, który, jak twierdzą ideolodzy liberalizmu w wydaniu gdańskim, trzeba ukraść, żeby zostać biznesmenem. Teoria ta mogła być traktowana jako taka sobie opowiastka, ale według naocznego świadka tak właśnie w tej partii, od początku jej powstania, było.

Szczegółów mamy się dowiedzieć w najnowszym numerze tygodnika Wprost, w którym, jak to było naprawdę, ma opowiedzieć jeden z uczestników - Paweł Piskorski. Miejmy nadzieję, że nie przerwie opowieści po pierwszym numerze i pociągnie ją do czasów współczesnych. W końcu jego dobrzy znajomi, ludzie którzy wtedy tworzyli zręby partii Tuska: Schetyna, Drzewiecki, czy Bielecki do dzisiaj są obecni w życiu politycznym i biznesowym. A, jak świadczy afera, której nie było, podejścia do pozyskiwania milionów nie zmienili.

Zresztą Piskorski nie jest jedynym, który widział i wie, są też będący w odstawce, a posiadający większą od niego wiedzę. Może doczekamy się tego, że jego monolog przekształci się w wielogłos.

Zajawka numeru zapowiada opowieść o siermiężnych  początkach partii Tuska: pożyczkach dla KLD od partii niemieckich i torbach wypakowanych pieniędzmi. Nie było Kamińskiego, nikt jeszcze nie uciekał na cmentarz.

gance
O mnie gance

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości