A jednak mógł istnieć powód do "bezinteresownego" udzielania pożyczek. I nie napiszę, że jest mi z tego powodu przykro. Przykre jest jedynie to, że wczoraj tylu obrońców bezkrytycznie oddawało życie (przynajmniej wirtualne) za honor tego pana. Czy zagorzałych obrońców stać dziś na chwilę refleksji nad swoim zacietrzewieniem i niezdolnością do słuchania krytycznych opinii?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tajemnicze-operacje-na-koncie-Adama-Hofmana-Nowe-fakty,wid,16201902,wiadomosc.html?ticaid=111bbc