eif eif
178
BLOG

Komitet nowojorski.(IV)

eif eif Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Grupa H.

Wcześniej jednak, zanim wynikły problemy z Prusem, były prόby przejęcia kontroli nad pracami Komitetu przez ludzi z “grupy H.”, jak ich wtedy nazwaliśmy. Zostali oni jednak przez nas dość szybko wyeliminowani z przedwyborczej gry. Niestety, zanim to nastąpiło, udało im się na chwilę podważyć naszą wiarygodność wśrόd nowojorskiej Polonii. A wszystko zaczęło się w dniu Parady Pułaskiego. W trakcie zbierania podpisόw zwolennikόw kandydatury L. Wałęsy na prezydenta, napotkaliśmy na Piątej Alei ludzi rozdających wśrόd Polakόw ulotki: “Naszym Prezydentem Lech Wałęsa”. Nie znałem tych ludzi wcześniej, ale nie było we mnie cienia wątpliwości, że musimy zjednoczyć nasze wysiłki wobec wspόlnego celu. Nie wiedziałem wtedy jeszcze ile nam to przysporzy kłopotόw…Kilka dni pόźniej zadzwonił do mnie jeden z tych ludzi i zaproponował nam spotkanie. Był nim Jόzef H. Propozycję spotkania przyjąłem natychmiast i umόwiliśmy się jeszcze tego samego dnia w moim mieszkaniu. O spotkaniu tym poinformowałem kilka osόb z naszego Komitetu, z rόżnych jednak powodόw przybyli na nie tylko Ludwikiewiczowie. Pόźnym wieczorem do moich drzwi zapukał mocno spόźniony H. Przeprosił za spόźnienie i prosił o wyrozumiałość ze względu na moc zajęć. Byliśmy oczywiście wyrozumiali i natychmiast przystąpiliśmy do omawiania sprawy połączenia naszych wspόlnych wysiłkόw na rzecz wyboru L. Wałęsy na prezydenta państwa. Szybko jednak okazało się, że H. nie miał żadnych pełnomocnictw do omawiania szczegόłόw, był jedynie upoważniony do zaaranżowania spotkania między nami i osobami, ktόre reprezentuje. A reprezentował on zamożnych jubilerόw z 48 ulicy, ktόrzy podczas wcześniejszej wizyty Lecha Wałęsy w Stanach Zjednoczonych, ofiarowali mu specjalnie na tę okazję wykonany pierścień. Ustaliliśmy, że spotkanie takie odbędzie się następnego dnia wieczorem, w biurze jubilerόw na Manhattanie. W wyniku rozmόw na Manhattanie osiągneliśmy – jak się wόwczas wydawało – porozumienie. Stojąc na stanowisku, że służymy jednej sprawie, uznaliśmy za celowe połączyć wysiłki i przyjąć nazwę: Komitet Kampanii Prezydenckiej Lecha Wałęsy. Na zakończenie opracowaliśmy wspόlny komunikat, ktόry – według ustaleń – miał być dostarczony następnego dnia przez H. prasie polonijnej. Kończąc zaś spotkanie wznieśliśmy wspόlnie toast za pomyślną wspόłpracę. Byliśmy zadowoleni. Nasza radość była jednak przedwczesna…Pierwszym niepokojącym nas sygnałem było niedostarczenie przez H. do redakcji polonijnych gazet uzgodnionego wspόlnie komunikatu. Na pytania dotyczące takiego stanu rzeczy, udzielał odpowiedzi bardzo mętnych. Dopiero pόźniej okazało się, że potrzebował on trochę czasu, aby przeredagować treść naszego komunikatu. Po tygodniu, w “Nowym Dzienniku” ukazało się płatne ogłoszenie sygnowane przez Komitet Kampanii Prezydenckiej Lecha Wałęsy, ktόre nie miało jednak nic wspόlnego z uzgodnionym przez nas wcześniej komunikatem. Podawało wręcz fakty niezgodne z prawdą. W tej sytuacji uznaliśmy, że propozycja połączenia się nie była z ich strony uczciwa, miała na celu wchłonięcie nas i zneutralizowanie naszych działań, co byłoby rόwnoznaczne z wyeliminowaniem nas z kampanii. Niepokόj nasz budziła także nieuzgodniona wcześniej, poszerzona lista członkόw Komitetu. Po oświadczeniu wydanym przez znanego pisarza, Janusza Głowackiego opublikowanym przez “Nowy Dziennik”, w ktόrym odcinał się on od Komitetu, a ktόrego to H. wciągnął na listę członkόw bez jego zgody i wiedzy, oraz po kilku telefonach, w ktόrych nasi rozmόwcy ostrzegali nas przed „hosztaplerem H.”, obawialiśmy się najgorszego – nawet prowokacji! Przez cały ten czas jubilerzy byli nieosiągalni. Trudno jest mi dzisiaj podważać szczerość ich intencji. Ich problemem był jednak wtedy fakt, że za swego przedstawiciela wybrali sobie szalbierza, jakim byl H., ktόry w pewnym momencie mianował nawet sam siebie… szefem Sztabu Wyborczego L. Wałęsy w Nowym Jorku. W dniu 19 października, podczas otwartego, burzliwego zebrania Komitetu, w związku z przyznaniem się H. do stawianych mu zarzutόw, doszło do ostatecznego rozłamu między nami a „grupą H.”. Odczytaliśmy w tej sprawie Oświadczenie, w ktόrym wyraziliśmy ubolewanie z powodu tak nieprzyjemnego incydentu i poinformowaliśmy, że dalszą działalność podejmujemy pod poprzednią nazwą: Społeczny Komitet Kampanii Prezydenckiej Lecha Wałęsy w Nowym Jorku. Poza wydanym Oświadczeniem do sprawy H. więcej już nie wracaliśmy. Szerzej o tej sprawie pisałem w broszurze p.t. “Społeczny Komitet Kampani Prezydenckiej Lecha Wałęsy w Nowym Jorku”, ktόrą wraz z innymi dokumentami wręczyłem prezydentowi Wałęsie, podczas naszego spotkania, w trakcie uroczystego przyjęcia wydanego na jego cześć w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku, w marcu 1991 roku. Pόźniej była ona rόwnież drukowana w odcinkach na łamach polonijnego tygodnika katolickiego “Polski Przewodnik”.         

eif
O mnie eif

Edward I. Fialkowski Utwórz swoją wizytówkę Edward Ireneusz Fiałkowski, ur. 25 OI 1952 w Szczecinie. W wieku szesnastu lat rozpoczyna swoja walke z komunizmem. W wieku siedemnastu lat zalozyciel mlodziezowego sprzysiezenia antykomunistycznego; jako porucznik Horyn pisal i rozpowszechnial z przyjaciolmi antykomunistyczne ulotki w Olkuszu. W styczniu 1975 zatrzymany przez milicje w trakcie niszczenia tablicy z haslem 30-lecia PRL. Nie ulega wowczas szantazowi, ktoremu zostaje poddany w celu zmuszenia go do wspolpracy z SB. Kilkanascie tygodni pozniej, powolany do odbycia sluzby wojskowej, odmawia jej, za co zostaje skazany na kare wiezienia przez Wojskowy Sad Garnizonowy w Krakowie. Ucieka z Aresztu Wojskowego na Pomorzu, zatrzymany w Poznaniu przez milicje zostaje przetransportowany do wiezienia w Stargardzie Szczecinskim, gdzie odbywa calosc kary, dwoch lat pozbawienia wolnosci. Po opuszczeniu wiezienia, pozbawiony przez dluzszy czas mozliwosci zatrudnienia, jest jednoczesnie szykanowany za to przez milicje. W pazdzierniku 1980 zalozyciel "Solidarnosci" w olkuskim oddziale Wojewodzkiego Przedsiebiorstwa Wodociagow i Kanalizacji, ktory byl pierwszym wolnym zwiazkiem powstalym wowczas przy WPWiK w wojewodztwie katowickim. W 1981 redaktor dwutygodnika MKK NSZZ "S" Ziemia Olkuska, "Nasz Glos". Po 13 grudnia, unikajac aresztowania wspolorganizator podziemnych struktur "S" w Olkuszu. Jako czlonek kierownictwa podziemnych struktur olkuskiej "S", nalezy do tzw.szostki (obok Mariana Barczyka, Stanislawa Gila, Adama Giery, Kazimierz Grzanki oraz Jozefa Strojnego). Wspolpracuje z podziemnym pismem "Solidarnosc Olkuska". Wielokrotnie zatrzymywany, przesluchiwany, pobity przez milicje; w mieszkaniu rewizje. Uczestnik wielu antykomunistycznych demonstracji na terenie calego kraju (m.in. Gdansk, Warszawa, Krakow, Katowice). Po jednej z nich (VI 1982) zatrzymany przez milicje, skazany przez Kolegium ds. Wykroczen na kare wysokiej grzywny. W 1987 brutalnie pobity przez oficera ZOMO w Gdansku, w dniu wizyty Jana Pawla II w tym miescie. Od 1988 na emigracji w USA. Pozostaje aktywnym dzialaczem wsrod Polonii. W 1989 czlonek Nowojorskiego Komitetu Wyborczego Solidarnosci; w trakcie wyborow czerwcowych w konsulacie, maz zaufania "S" w Nowym Jorku z ramienia Komitetu Obywatelskiego Solidarnosc. W 1990 przewodniczacy Komitetu Kampanii Prezydenckiej Lecha Walesy w Nowym Jorku. W wyborach parlamentarnych 1991 reprezentuje w Nowym Jorku Porozumienie Centrum. W 1992, kiedy prezydent L.Walesa aktywnie zaczal zwalczac tendencje dekomunizacyjne, w porozumieniu z pozostalymi bylymi mezami zaufania Walesy na Wschodnim Wybrzezu, wydal oswiadczenie, w ktorym domagal sie jego ustąpienia oraz rozpisania nowych, przyspieszonych wyborow prezydenckich. Czlonek Instytutu Jozefa Pilsudskiego w Ameryce. W latach1989-1996 wspolpracownik polonijnych gazet w Stanach Zjednoczonych. Autor wspomnien z okresu PRL, "Ojczyzno ma...". Obecnie mieszka w okolicach Denver w Kolorado, USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura