elektryczny elektryczny
23
BLOG

Moje niedoszłe miasto i herezje samorządowe

elektryczny elektryczny Polityka Obserwuj notkę 1

Dla odmiany pięć lat świetlnych od szerokiego świata i kampanii.

Mieszkam w pewnej niezbyt dużej miejscowości, która swego czasu była miastem, dopóki w XIX w. nie odebrano jej tego przywileju za wspieranie powstańców styczniowych. Później pojawiła się szansa na odbicie się od dna dzięki umieszczeniu tam stacji kolei, ale na skutek jakichś protestów umieszczono ją o kilkanaście kilometrów dalej (dziś jest tam miasto dziesięć razy większe, wówczas znacznie mniejsze). Obecnie nawet np. dobre niegdyś liceum jest w zaawansowanym stadium wszechstronnej degeneracji, ale z kolei liczba mieszkańców kwalifikuje nas do uznania ponownie za miasto.

Niestety, ta historyczna możliwość wyłączenia z kategorii "wsioków" nie wywołuje wielkiego entuzjazmu, bo poza tym nie dałoby to mieszkańcom żadnych korzyści. Za to np. wzrosłyby podatki. Natomiast na luksusy, takie jak straż czy komunikacja, ani nas nie stać, ani nie są nam do niczego potrzebne. Jakiś czas temu na krótko zaistniała w mediach sprawa Ełku, który "się dusi" - i tereny, które miały dodać miastu tlenu również nie były, delikatnie mówiąc, zachwycone. Prysnął czar "miejskiego powietrza", które wedle średniowiecznego powiedzenia "czyni wolnym". Prysnął z chwilą, gdy samorząd przestał być przywilejem, wyspą na wiejskim morzu opanowanym niepodzielnie przez urzędnika i feudała, zaś otrzymała go każda wioseczka. Oczywiście, wieś także miała już dawno pewną autonomię - sołtysa, ławę (których powoli zdominowywała szlachta), ale bez porównania z dumną niezależnością, jaką dawał herb i mury.

Podobną dumną niezależność demonstrują dziś tablice przy rozmaitych inwestycjach, te z flagą UE i herbem województwa. Demonstrują ją gminy, powiaty i województwa wobec siebie nawzajem i wobec władz centralnych. (Aż dziw, jak może znajdować się odpowiednich ludzi, koniecznie "stąd", do tylu stopni samorządu.) Ta dumna niezależność sprawia, że w środku mojego niedoszłego miasta mamy polną drogę - nie można jej wybrukować, gdyż nie wiadomo, do którego szczebla się kwalifikuje...

Zacząłem się wyzłośliwiać na samorząd, co jest może w złym guście, bo wszystkie obozy polityczne solidarnie go popierają. Nawet nie bardzo chcę sugerować, że to o stołki dla swojaków chodzi (wprawdzie i tak rozdawało się je wcześniej w administracji rządowej, ale wówczas przegrana oznaczała rozsypkę całego układu, a dziś i tak zawsze się ktoś z partii dostanie na jakiś fotel) - bo można odpowiedzieć, że to kują się przyszli politycy i administratorzy całego państwa.

Ale już bajki można włożyć to, że dzięki samorządowi "pieniądze zostają u nas" i nie musimy łożyć na sąsiada.Trudno sobie wyobrazić, by te wszystkie drogi i wodociągi mogły powstać bez jakiejś formy redystrybucji w wymiarze terytorialnym. I rzeczywiście, tylko że nie prowadzi jej Polska, tylko UE. To wszystko za pieniądze od Francuzów i Niemców, zaś my w zamian zafundujemy za kilka(naście?) lat infrastrukturę Bułgarii z Rumunią. Równie dobrze moglibyśmy w ten sposób powoli zbudować wszystko we własnym zakresie, z tym że wtedy 1. musielibyśmy łożyć na sąsiednie gminy!; 2. trwałoby to dłużej!; 3. zachowalibyśmy więcej suwerenności i 4. trudno uwierzyć, by dałoby się zorganizować tak, by środków nie rozkradziono. Mimo wszystko Bruksela lepiej potrafi zorganizować zastrzyki pieniędzy, co wskazuje być może na aktualność tezy Fryderyka Wielkiego o Polakach jako Irokezach Europy...

Wracając do kwestii mojej tzw. "małej ojczyzny", tego niedoszłego miasta, możliwe, że to jeszcze jeden przykład na nieprzystywalność sztywnych kategorii do rzeczywistości. Sens prostego podziału na gminy wiejskie i miejskie, wyniesionego ze średniowiecza (co prawda cesarsko-papieski uniwersalizm i komuny miejskie to jedno z ulubionych historycznych odwołań eurointegracjonistów) maleje w erze aglomeracji, przedmieść i gęstego zaludnienia. Realia ekonomiczno-demograficzne zmuszają do szukania nowych rozwiązań. Pewnie minie sporo czasu, zanim pojawią się w Polsce.

elektryczny
O mnie elektryczny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka