elfrid elfrid
65
BLOG

Eluanowy pretekst

elfrid elfrid Polityka Obserwuj notkę 22

Zygota to człowiek, embrion to dzidziuś, aborcja to zabójstwo, a wyłączenie aparatury sztucznie podtrzymującej przez siedemnaście lat funkcjonowanie organów kobiety po śmierci klinicznej to morderstwo. Do takiego zafałszowania rzeczywistości oraz lingwistycznych popisów chrześcijańskich dogmatyków można się przyzwyczaić czytając ultrakatolicką prasę. Tymczasem już nie tylko Rzeczpospolita i Nasz Dziennik piszą o zabójstwie, ale nawet w centrowym Dzienniku pojawia się opinia mówiąca o „morderstwie na oczach całego świata”. Nie ma możliwości kompromisu bo tu chodzi o fundamentalne prawo do życia, które kompromisowi nie podlega – tak w skrócie można streścić myśl przewodnią katolickiego publicysty, który de facto ucina jakąkolwiek dyskusje. Osobista tragedia zostaje z premedytacją wykorzystana do narzucenia religijno-dogmatycznego kontekstu na rzeczywistość i próbie ograniczenia wolnej woli niekatolików, ateistów, agnostyków, innych obywateli, którzy przecież należą do „cywilizacji śmierci” i są przeciw „cywilizacji życia” – bo tylko takie rozróżnienie tu istnieje. Komentator zwiększa ideologiczną prędkość, wrzucając do jednego worka eugenikę niepełnosprawnych, Holokaust, aborcję i eutanazję; nieformalnie i nie wprost nazywając nazistą każdego kto ma odmienne zdanie. Czyli w jakąkolwiek dyskusje z kościołowym publicystą wdawać się nie mogę, bo uważam, że życie to coś więcej niż metabolizm i zdolność do fotosyntezy, to coś więcej niż zapłodniona komórka; to czujący, świadomy człowiek, któremu choćby w minimalnym stopniu funkcjonuje mózg! A więc z religijnego piedestału zostaje zrównany ze zbrodniarzem i hitlerowcem, podludziem z którym się nie dyskutuje, tylko osądza. Jednak odwracając tą niekomfortową sytuację: czy jest możliwy merytoryczny dialog z katolikiem, który nie jest w stanie wyrwać się ze swoich dogmatycznych, kanonicznych pojęć i posługiwać się językiem świeckim, nie rozszerzającym do granic możliwości pojęcia życie? Czy jest w stanie wyjść poza egocentryczny "religiocentryzm" i zrozumieć wreszcie, że w obywatelskim społeczeństwie dekalog i chrześcijaństwo nie jest jedynym źródłem wartości i zasad?

elfrid
O mnie elfrid

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka