Jutro (13.03.09) tuż kole mojej wiochy, w uroczym, dyskretnym hotelu w Lower Beeding konretnie, będzie się działo. Zjeżdżają grube ryby z G20 pogadać o kryzysie. Ponieważ to towarzycho wcale nie wzbudza mojej sympatii, więc bym wcale chętnie jakiegoś pandadoida przenocował, nakarmił, a i podrzucił własnym transporte(re)m na miejsce, co by sobie trochę poprotestował i im nieco krwii napsuł.
Jeśli ktoś chętny, to jeszcze na last minute może się załapać.
--
12.03.2009
NeG