Ludzie Kochani. Rodacy!
Po co te kłótnie, po co te żale. Nie bądźmy głupi, jak chcą rządzący wraz z agencjami PR. Nie dajmy się omamić pięknymi słowami, które to z radosnym uśmiechem próbuje nam sprzedać pan premier Tusk.
Żyjemy już długo, ponad 20 lat po przełomie, niezależnie od tego, kto z Was uznaje to za przełom rzeczywisty, a kto za zwykłe oszustwo i zdradę okrągłostołową. Pięć lat już prawie od początku rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Myślę że właśnie ta druga sprawa powinna nas "wytresować" w tej kwestii.
Po pierwsze, nie ma jeszcze żadnego oficjalnego projektu ustawy emerytalnej, do którego możnaby się odnieść merytorycznie. Wszystko do tej pory to tylko spekulacje i "przecieki", które same w sobie nic nie znaczą, razem się wzajemnie wykluczają.
Po drugie, jako że nie ma jeszcze dokumentu, który stanowi jakiś punkt wyjścia do dyskusji, wszystko pozostaje w sferze zapowedzi.Nauczeni jesteśmy przez doświadczenie ostatnich lat, jak długo "żyje" sobie taka zapowiedź.
Najpierw jest wrzutka, najlepiej poprzez wywiad w zaprzyjaźnionych mediach, podczas którego przedstawiciel rządu (zwykle premier Tusk) w pięknych słowach zapowiada to i owo. Następnie napędza się opozycję, prowokuje do nieracjonalnych działań, co ma na celu jej ośmieszenie w mediach, które same przecież napędzają temat, bo przecież nie liczy się treść, tylko widownia, czyli reklamodawcy. Po krótkim okresie kilku tygodni medialnej histerii graniczącej z orgazmem, litrach wylanej wody, kilogramach mięsa rzuconego w przeciwnika, temat gaśnie, niknie w zapomnieniu, w jego miejsce przychodzą nowe (w ten sam sposób wykreowane) i koło się zamyka. Wyraźnym przykładem przedstawionych w tym punkcie tez i analiz jest wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego dotycząca przeniesienia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu. Media uruchomione, opozycja sprowokowana daje się łatwo ośmieszać i przedstawiać w narracji koalicji jako "frustraci i oszołomy". Jest tylko jedna różnica: rzeczywiście, krzyż został przeniesiony.
Po trzecie, jeśli rząd uznał, że nie zgadza się na referendum, to znaczy tyle, że nawet Rejtan, czy grupa uzbrojonych terrorystów grożących zabiciem wziętych zakładników nie spowoduje zmiany stanowiska koalicji. Zatem wszelkie bardziej czy mniej emocjonalne dyskusje, próby oficjalnego tłumaczenia się (jak poseł Rosati) kruczkami prawnymi, nawet merytoryczne argumenty wyraźnie i bez wątpliwości pokazujące czarno na białym, jaka jest rzeczywistość nie mają sensu, chyba że chodzi o kolejną okazję do przedstawienia opozycji w charakterze "frustratów i oszołomów".
Rodacy. Zwracam się zatem do Was jako przedstawiciel młodego pokolenia: nie dajcie się zwariować, nie dajcie się zapędzić w kozi róg, nie dajcie rządowi okazji, by wykorzystywał Was i Wasze problemy do swojej cynicznej gry. Zobaczycie, że tak samo, jak przez poprzednie kilka lat rządów premiera Tuska, tak i teraz sprawa emerytur (kolejny raz pomijając fakt, iż jest to tylko wierzchołek góry lodowej) ucichnie i umrze śmiercią naturalną, a w jej miejsce przyjdą kolejne, obiektywnie ważne sprawy, jednak wykorzystywane tylko do przedłużenia bezproduktywnej kadencji tego rządu.
Przypomnijcie sobie niedawną sprawę nagłośnioną przez media, nakręcaną przez wypowiedzi polityków ze wszystkich stron: postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu za "wytworzenie atmosfery" państwa łamiącego prawa człowieka wobec osób, które same poprzez swoje niezgodne z prawem działania pozbawiły się morlanej ochrony. Mówili wiele, tak, jakby już w ciągu kilku dni miało rozpocząć się posiedzenie trybunału. Wystarczyło tylko twarde postanowienie premiera Kaczyńskiego, że z wielką radością stawi się, by móc w końcu wyjawić prawdę i od razu sprawa ucichła. Gdzie są ci wszyscy bohaterowie, którzy chcieli rozpalać stosy?
Z wyrazami szacunku, życząc wytrwałości i odporności na prowokacje
Emacton,
Przedstawiciel młodego pokolenia
