Emacton Emacton
478
BLOG

Karta się odwraca

Emacton Emacton Polityka Obserwuj notkę 2

 Przypomnijmy sobie, co się działo z Polską po ujawnieniu grobów polskich oficerów w Lesie Katyńskim. Gdy wszystko wskazywało na to, że to nasi bratni towarzysze ze wschodu są odpowiedzialni za (i tu nowomowa) "wydarzenia katyńskie".

Polska (w osobie Rządu Emigracyjnego) domagała się od państw koalicji antyhitlerowskiej, by zbrodnia została wyjaśniona. Polska narzekała, protestowała, żądała. Ale niestety, wielka trójca powiedziała swoje, Polskę przy okazji uciszając, by przypadkiem nie zdenerwowała wielkiego wujcia józia, który był jedyną drogą do zakończenia wojny.

Oj tam, co tam, dwadzieścia czy ileś tam więcej polskich oficerów. Niewinnych ludzi, zabitych tylko dla spełnienia chorej rządzy wujcia józia i jego czerwonej bandy. By ich chora ideologia rozpełzła się na cały świat, niezależnie od tego, czy świat sobie życzył.

Dzisiaj na Zamku Królewskim w Warszawie odbyło się spotkanie szefów państw Europy Wschodniej z premierem Chin. Zanim wszystkie delegacje zaczęły się zjeżdżać na miejsce spotkania, na Placu Zamkowym zjawili się przedstawiciele stowarzyszeń uchodźców z Tybetu.

Rozwinęli flagi swojego kraju, transparenty z hasłami „Wolny Tybet” „Mamy dość”.Przez megafon wykrzykiwali hasła „What we want?We want freedom!”, “Free China, free Tibet” itp. Gdy pierwsze delegacje zaczęły zjeżdżać pod Zamek, manifestantów zasłoniły samochody BOR. Ci przeszli w miejsce, w którym byli jeszcze widoczni, a sam transparent „Wolny Tybet” podnieśli na dłuższych kijkach.

Gdy nadjechała delegacja z premierem Chińskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (sic!), dodatkowe samochody zasłoniły „niedobitków” a sygnały dźwiękowe zagłuszyły okrzyki manifestantów.

Zastanawiam się, po co ta nadgorliwość? Po to tylko, żeby chiński premier się nie uraził, nie spotkał się z rzeczywistością? Mimo wszystko utrzymywać go w bajkowym świecie, w „nieświadomości”? Niestety, prawda jest, jaka jest. Żadne próby ściemniania i cenzury nie spowodują zmiany rzeczywistości. Gdy ktoś dla swoich chorych ambicji zajmuje czyiś kraj, gdy terroryzuje jego mieszkańców, zmusza do tułaczki po całym świecie, musi mieć świadomość, że podbitemu narodowi się to nie spodoba i będzie walczył o swoją niepodległość. Walczył pokojowymi metodami.

Smutne jest, że Polska, za pomocą służb specjalnych stara się kolorować świat na modłę propagandy reżimu. I za co? Za dolary, za euro, za obietnicę ofiarowania z łaski swojej pieniędzy (które, znając nas, ktoś sobie przywłaszczy tytułem „prowizji”)?

Polska, która 70 lat temu była zagłuszana, cenzrowana przez kolorujących „aliantów” dzisiaj sama zagłusza…

Smutne

 

Emacton
O mnie Emacton

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka