Właśnie się dowiedziałem, że dokonał się polityczny deal pomiędzy SLD a Platformą Obywatelską. Partia rządząca "kopsneła" lewicy intratną posadkę bankierską i liczy w związku z tym na zawłaszczenie głosów wyborców lewicowych. Podkreślam - lewicowych! Znaczy takich co to marzą o dobrej opiece socjalnej, darmowej służbie zdrowia, prawach do adopcji dla gejów i zakładowych wczasach na Wyspach Kanaryjskich dla bezrobotnych.
Nie wiem jak inni, ale ja gdybym był lewicowcem to nominacja jakiegoś sprofesjonalizowanego postkomunisty obeszłaby mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Niby jaki miałoby to stanowić argument dla mnie żeby głosować na "wąsatego"?Czy od tego, że kawiorowy pseudolewicowiec obsiądzie jakiś intratny stołek wzrośnie zasiłek dla bezrobotnych? Czy dzięki temu poprawi się jakość służby zdrowia? Wzrosną renty, emerytury i pensje "inteligencji budżetowej"? A może profesor Belka jest gejem? Nie? To po jaką - za przeproszeniem - cholerę miałbym głosować na picera z wąsem?!? Z wdzięczności za co? Za to, że załatwił synekurkę facetowi związanemu z Kwaśniewskim? Wolne żarty.
Porozumienie dokonało się pomiędzy elitami. Pomiędzy Napieralskim i Komorowskim, lub jak kto woli pomiędzy Kwaśniewskim i Tuskiem. Platforma Obywatelska zapewniła sobie głosy partyjniaków z ulicy Rozbrat. Całego tego kolektywu, który wyrósł na zjazdach, masówkach i szturmówkach. Jaki argument dla człowieka o przekonaniach lewicowych za głosowaniem na przedstawiciela rządzącej partii stanowi Belka? Odpowiedź jest prosta - ŻADEN!!!
Mam wątpliwości nawet co do tego czy tzw. żelazny elektorat lewicy zostanie przekonany przez tego typu działanie do głosowoania na kandydata z wąsem. Niby z czego ludzie, dla których najważniejsza jest rewaloryzacja ich rent i emerytur, mieliby się cieszyć? Co w ich ubogim życiu zmieni fakt, że jakiś pan ze "słusznym życiorysem" posadzi swój zadek na ważnym krześle?
Powstaje wrażenie, że numer jaki wykręcił lewicowym wyborcom Napieralski do spółki ze swoim patronem Kwaśniewskim może mieć efekt wprost przeciwny do zamierzonego. Taki zabieg byłby zrozumiały gdyby lewica obsadziła stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeciętnemu Kowalskiemu obsadzenie stanowiska głównego bankiera Polski przez ludzi ze środowiska SLD niekoniecznie się skojarzy z triumfem wartości lewicowowych.
I to może być problemem Napieralskiego i spółki.
Pozdrawiam
