Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
555
BLOG

Arłukowicz - sprawny solista czy kolejny minister bez teki?

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 6

Lewicowy parlamentarzysta ze Szczecina przystąpił z wielkim hukiem do konserwatywno-liberalnego obozu rządowego. Przyznam, że mam mieszane uczucia po newsie w sprawie byłego posła SLD - Bartosza Arłukowicza. Z jednej strony odczuwam do niego sympatie jako do osoby stroniącej od ostrych konfliktów, z drugiej,  obawę przed jego konformizmem popychającym w kierunku wyraźnie koniunkturalnych decyzji.

Po posiedzeniach komisji śledczej w sprawie Afery Hazardowej Arłukowicz był kreowany na wielką nadzieję lewicy. Stanowił ładną twarz SLD, do którego wracali ludzie mętnej reputacji pokroju Milera, Oleksego czy  Czarzastego. Polityk z wykształceniem lekarskim. Znający problematykę społeczną. Sprawny mówca. Taktowny adwersarz. Czy można chcieć więcej? Chyba jednak tak... W wyżej wymienionym newsie zabrakło mi jasnej i zwięzłej informacji na temat celów jakie chcę osiągnąć parlamentarzysta z Pomorza zgadzając się na deal z Premierem, którego najmocniejszą stroną jest PR. Frazes o "organizowaniu kontaktów między rządem i administracją państwową a ludźmi, którzy czują się wykluczeni" brzmi niczym medialny zapychacz i może w praktyce oznaczać to samo co stanowisko Julii Pitery - jedno wielki nic. Dla tych, którzy nie pamiętają przypomnę, że Minister Pitera przechodziła do środowiska PO w podobnej atmosferze entuzjazmu jako aktywna działaczka Transparency International.  Co z tego wynikło wszyscy wiemy. Afera dorszowa nie wymaga komentarza.

Pytania o Arłukowicza są zasadne. Bez wątpienia jest to sprawny i inteligentny polityk, który potrafi i lubi uprawiać ten trudny zawód. Czy ma on jednak jakieś cele poza politycznym "istnieniem"? Czy istnieje jakiś "projekt Arłukowicza", który uzasadniałby jego obecność w przestrzeni publicznej? I kolejne pytanie. Tym razem o jakość? Czy jest to polityczny solista pokroju Ludwika Dorna lub Piotra Ikonowicza czy kolejny polityk na sprzedaż za rządowe apanaże jak przywołąna wyżej Julia Pitera czy Włodzimierz Cimoszewicz? Przyznam, że trudno mi wyrokować. Z pewnością czas pokaże czy Arłukowiczowi chodzi o coś więcej. Jak na razie przystąpił do ludzi, których do tej pory krytykował. I to raczej nie wróży dobrze.

Pozdrawiam

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka