myśli studenta myśli studenta
432
BLOG

Cielesna demokracja i mentalna komuna w jednym

myśli studenta myśli studenta Polityka Obserwuj notkę 12

Biegli ocenili, że Stanisław Pyjas w 1977 roku zginął sam przez siebie. To znaczy podtrzymują ustalenia sprzed 33. laty, że Pyjas najpierw się upił, później się potknął, następnie wychylił przez poręcz i spadł. Rodzina studenta - którą podziwiam, bo nie wiem czy mam tyle siły - grzmi takim wyrokiem i przekazuje wątpliwości prokuratorze w Krakowie. Z pewnością nic nie znaczy fakt, że to już piąte śledztwo od maja 2008 roku. Lesław Maleszka natomiast, jeden z głównych bohaterów "Trzech kumpli" milczy. Państwo również nabrało wody w usta. I tu pojawia się dylemat filozoficzny: demokracja czy komuna? Cielesność czy mentalność? A może rozdwojenie jaźni?

O zabójstwie Stanisława Pyjasa już pisałem. I od blisko roku nic się nie zmieniło. Nadal uważam, że wszyscy możliwi sprawę Pyjasa olali, co wczoraj potwierdzono oceną przyczyn śmierci studenta. Od 1977 roku (czyli od czasu morderstwa) do 1991 roku nie zrobiono zupełnie nic - raz to umarzano, zaraz powracano do sprawy Pyjasa. W maju 2008 rozpoczęto grzebanie, niczym kijkiem w piasku. Tyle tylko, że grzebanie kijkiem w piasku ma w sobie pozytywne konotacje – na pewno dla dziecka, a i dla dorosłego może też. Grzebanie prokuratury ws. Pyjasa już jednak nie bardzo.

W marcu ubiegłego roku - po 33.! latach - IPN zaczął dysponować materiałami pozwalającymi stwierdzić, że śmierć krakowskiego studenta była zwykłym, śmiertelnym w skutkach, mordobiciem, a nie wypadkiem. To znaczy, rok temu tak mówił IPN i ja tak myślałem. Miałem nadzieję, że IPN i jego MOCNE dowody pozwolą odsłonić prawdę. Po wczorajszym orzeczeniu biegłych kurtyna, która miała iść w górę, zwaliła mi się na łeb. 

W marcu 2010, prokurator IPN, Ireneusz Kunert zapewniał w mediach, że ma zeznania osób trzecich i wyraził mocny żal, że takich materiałów nie było przed 33. laty. Dziś - z całym szacunkiem - Pan Kunert jest dla mnie... brakuje mi słowa, a nie chcę powiedzieć świnią. I niestety nie przemówią do mnie stwierdzenia, że jeden prokurator nic nie może. Jeśli nic nie może, dlaczego grzeje tyłek na stanowisku prokuratora IPN? Gdzie jest polska władza, dlaczego nie dąży do odkrycia prawdy? Ano dlatego, że badając sprawę Pyjasa, trzeba by było wziąć się za ks. Jerzego Popiełuszkę i wiele innych, cichych ofiar tamtego okresu. A po co sprzedawać kumpli? Lepiej sprzedać obywateli, i to nawet nie za srebrniki.

Niestety, nie potrafimy rozliczyć się z przeszłością i jeszcze długo tej odpowiedzialności się nie nauczymy. To znaczy, gdybyśmy mieli dobre przykłady z góry, to pewnie byśmy tę odpowiedzialność i inne cechy męstwa opanowali. A tak, skoro polityk ma coś w nosie, to i Kowalski będzie miał. A za nim Iksiński, kolejny polityk i koło się zamyka.

Pracuję w mediach lokalnych, które są tyci do wielkich wydawców. Ale nikt mi nie powie, że "nie da się tego zrobić". Jak są chęci, szczere chęci - można wszystko. Fakt, lepiej jest założyć ręce, coś wykombinować, zachachmęcić. Ale na pewno nie jest to wynikiem ludzkiej niemocy.

Rok temu, kiedy prokuratura wzięła się (tzn. udała, że się bierze) za zabójstwo Pyjasa, matka studenta powiedziała: "Nikt nie jest w stanie odkryć prawdy. To nic nie da. Dlatego jestem przeciwna tej ekshumacji. (...) To jest dla mnie, jako matki, bardzo bolesna sprawa". W marcu 2010 byłem przekonany, że ekshumacja i „Powrót do przeszłości” mają sens, w lutym 2011 myślę sobie - ta kobieta miała rację.

Dziś matki Pyjasa w mediach nie ma. Rodzina owszem walczy, składa wątpliwości do prokuratury. A matka, matka w milczeniu i bólu przygląda się tej szopie. Bo że śledzi działania prokuratury, biegłych i IPN - możemy być pewni.

Człowiek, piłka nożna, kabaret i, w mniejszym stopniu, polityka - to moje życie. Online: All: Zamieszczone na tej stronie wszystkie notki należą do autora tego bloga i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za jego zgodą. Myśli Studenta Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka