Bardzo się cieszę. Wreszcie moderniści mogą odetchnąć z ulgą. Mieli już swojego Prymasa w Lublinie. Teraz mają drugiego - Pieronka. W ten sposób jest już dwóch prymasów, a co dwóch to nie jeden. Wiadomo od niedawna, że w polityce liczy się agrument siły. Księża Patrioci postanowili rozwinąć tę zasadę - liczy się też argument ilości. Teraz są najlepsi. Od kilku lat katolicy patrioci mówili, że Rydzyk tworzy własny kościół. Jak kościół, to i prymas. No i tak mamy Rydzyka prymasa. Jeżeli nawet zgodzić się z tym pomysłem, to dalej pozostaje tam jeden prymas. Mamy też Kościół rzymskokatolicki, tak, ten od Papieża. Tam też tylko jeden urzędujący prymas. Jednak Kościół Księży Patriotów POKONAŁ tamte, ZŁE kościoły - ma dwóch prymasów. Gratulacje!
Krótka odpowiedź (źródło cytatów: http://www.rp.pl/artykul/530003-Bp-Pieronek--Co-biskupow-obchodza-pomniki-.html )
"Większość jest zadymiona PiS-em. By to zobaczyć‚ wystarczyło w czasie kampanii śledzić nastroje duchowieństwa‚ które nie pochodziły wszak z niebieskiego deszczu. Trzeba odejść od polityki. Nie od tego jest Kościół. Oczywiście, nie chodzi o politykę jako o roztropną troskę o dobro wspólne‚ ale jako walkę o władzę‚ o jej przekazywanie i rządzenie. "
Już pomijając drobny fakt, że każdy ksiądz może mieć własne poglądy, tak jak i Pieronek czy Nycz (przykro mi biskupie - trzy prymasowskie fotele kojarzyłyby się wyraźnie z pewną Trójcą, a to już nieładnie, prawda?), to mam pytanie czy Pieronek siebie także określa "zadymionym"? A może zakazać głosowania zadymionym PiSem? A może przesunąć do innej parafii? Ostatnio widać spory "ruch" w tej kwestii. A Pieronek nie zauważył, że "zadymiona" PiSem czy PO była duża część społeczeństwa? Wystarczyło śledzić w czasie kampanii nastroje ludzi. A jak się Pieronek zapatruje na kwestię listów wysyłanych przez PO do proboszczów w Małopolsce? I ostatnie - co to jest do jasnej "niebieski deszcz"? Myślałem, że kwiatek.
"Jest pomyłką utożsamianie krzyża jako symbolu religijnego z krzyżem‚ który już przestał być takim symbolem. Krzyż był najpierw symbolem hańby‚ potem zwycięstwa. A ponieważ był symbolem zwycięstwa‚ to każdy uzurpator chciał się na niego powoływać: krzyżowcy‚ Hitler‚ który prowadził wojnę z hasłem "Gott mit uns" itd. Bądźmy ostrożni z przypisywaniem wielkości znaku zbawienia każdej rzeczy‚ która ma kształt krzyża. Wielu modnisiów nosi krzyż nie po to‚ by go uczcić‚ ale by z niego zakpić."
Już pomijając, że Pieronek jak antykerykał porównuje sobie w najlepsze krzyżowców do hitlerowców, to mam pytanie kogo miał na myśli pisząc o modnisiach, którzy noszą krzyż, aby z niego zakpić? Bo mi ta fraza skojarzyła się z pewnym facetem, który nie wiedzieć czemu, został wyświęcony na biskupa. Teraz zaś atakuje Episkopat w stylu na jaki ojciec dyrektor sobie nigdy nie pozwolił.
Ps. Redaktorze Boniecki - przepraszam że nie wspomniałem o Pańskiej misji cywilizacyjnej. Niestety, podobnie jak w przypadku Nycza - miejsca prymasów już zajęte. Spóźnił się redaktor, zresztą kaliber nie ten.
Muzycznie: