Oto mamy kolejną absurdalną medialną burzę, tym razem u ubój "rytualny". Politycznym kluczem w całej sprawie jest określenie "rytualny". Gdyby ten rodzaj uboju nazywał się "anglosaski" to pies z kulawą nogą by się tym nie interesował bo i po co? Zanim się zwierze zeżre to trzeba je zarżnąć, normalna sprawa. Czy to się zrobi prądem gazem, bolcem czy ostrzem nikogo to tak na prawdę nie obchodzi bo generalnie los zwierząt nikogo w tym kraju nie ochodzi (może poza paroma fanatykami a i to nie jestem pewien).
Byłem wielokrotnym świadkiem uboju "rytualnego" w krajach arabskich. Różnych zwierząt - od owcy do wielbłąda. Nie było w tym ani mrocznych zabobonów jak sugerują niektórzy ani okrucieństwa jak utrzymują inni. Przeciwnie, zwierzęta (z pominięciem psów) były zawsze traktowane z szacunkiem choćby z tego powodu, że były zbyt wiele warte - taki wielbłąd może kosztować i 200 dolarów, łatwo rozumieć co to znaczy dla Beduina. Tradycyjny ubój "rytualny" różni się więc od tradycyjnego uboju gospodarskiego niewiele albo wcale. A w porównaniu z takim świniobiciem (kto widział ten wie) jest z pewnością wysoce humanitarny.
Jeśli zaś chodzi o rzeźnie przemysłowe to nigdy nie byłem świadkiem uboju na mięso dla krajów arabskich czy Izraela. Mam natomiast pewne pojęcie o tym jak wygląda przemysłowa hodowla zwierząt. I jeżeli ktoś serio uważa że poderżnięcie zwięrzęciu gardła jest na tyle niehumanitarne że należałoby go zabronić - to powinien przede wszystkim i na pierwszym miejscu gardłować ZA CAŁKOWITYM ZAKAZEM HODOWLI PRZEMYSŁOWEJ.
Otóż w przemyśle mięsnym, podkreślam - PRZEMYŚLE - nic nie jest humanitarne. Zwierzęta są na co dzień torturowane, męczone, kaleczone, uprzedmiotowione w każdy możliwy sposób. W kraju w którym dozwolony jest chów klatkowy mówienie o niehumanitarnym zabijaniu zwierząt to ABSURD. Niechże obrońcy zwierząt przejadą się na kurzą fermę (do chlewni ich nie wysyłam bo jestem miłosierny). I niech potem to co zabaczyli porównają z ubojem "rytualnym". Paradoksalnie ubój "rytualny" ma szansę nieco poprawić los zwierząt o ile importerzy z Izraela i Turcji poważnie traktują swoje zamówienia...
Bo tym co PRZEDE WSZYSTKIM powoduje cierpienia zwierząt jest UPRZEMYSŁOWIENIE HODOWLI, korporacje i cywilizacja. A walka różnej maści socjalistów z ubojem "rytualnym" jest dokładnie tym co jak sądzą usiłują zwalczać - zabobonem. I wysługiwaniem się różnym grupom interesów, którzy byliby szczęśliwi gdyby ubój rytualny przenieść do nich (ale to już zwykle nieświadomie).
e.