Wiecie co? Mam dość patrzenia na łzy, mam dość słuchania błagań o pomoc. I nie dlatego, że jestem obojętna, ale dlatego, że nikt w normalnym Kraju nie powinien cierpieć. Oczywiście, że pomogę, oczywiście, że się zaangażuję, ale gdzie jest do cholery władza? Co to za Kraj, że na każdym zakręcie ktoś płacze. Płacze matka, dziecko, starzec i ofiara przestępstwa...płacze Polska!!!
Więcej słów nie potrzeba i na więcej dziś nie mam siły, ani ochoty...