Tomasz Kowalczyk Tomasz Kowalczyk
154
BLOG

Staniszkis o Kaczyńskim. Tabu w mówieniu o PiSie?

Tomasz Kowalczyk Tomasz Kowalczyk Polityka Obserwuj notkę 14

 

Staniszkis o Kaczyńskim: „Wszystkie współpracujące z nim kobiety chcą się nim opiekować, a mężczyźni się go boją”. To chyba jakaś pomyłka: Kaczyńskim opiekują się raczej mężczyźni, a kobiety się go boją. Przecież Ziobro, Bielan, Kamiński, itd. to chyba nie baby?

 

Nie może być fatalniejszego zestawienia niż te dwie nazwy własne (Onet.pl: http://wiadomosci.onet.pl/2164280,11,kobiety_chca_sie_opiekowac_kaczynskim_mezczyzni_sie_go_boja,item.html ).Ona, córka byłego ONR-wca, z których wywodził się niejaki B. Piasecki (z oczu łagodny jak Kamiński -http://pl.wikipedia.org/wiki/Boles%C5%82aw_Piasecki). On, wychowany w PRL. W innych warunkach być może trafiłyby do Hollywood – jako cudowne dziecko filmu epoki realnego socjalizmu. Z wiekiem przeszedł do polityki w stylu „polowania na PRL-owskie czarownice”, choć ideologicznie wyznaje socjalizm z domieszką pikantnego IPN-u (który Piaseckiego ma za agenta Wolińskiej). Staniszkis (Papa), jak krąży plotka, zalecał stronnictwu, w którym działał w latach 90. własnego i ubiegłego wieku, przemilczanie aborcji, bo rzekomo mogła zaszkodzić elektoratowi kobiecemu (skłonnemu głosować na Staniszkisa). Niedaleko poglądów Jarugi-Nowackiej.

 

Patrząc z zagranicy, widać, kto bierze się do polityki w Polsce: babcia, przeżywająca swoje geriatryczne szczytowanie polityczne, i dziadek, marzący o spełnieniu swych niedościgłych ambicji. Atmosfera jak z słuchowisk tv Trwam(y) i radia M(y). Jak można traktować obecnych Polaków poważnie, gdy do rządzenia nimi bierze się babcia z dziadkiem? Ta babcia, o umysłowości bardziej wyrafinowanych słuchaczek „naszego” najprawdziwszego radia (zdewociałych zbawicielek Polski), kreuje krepujące opinie. Polityka babci z siwymi włosami i pretensjonalnym kolorem na wargach ojczyzny, dla której ideałem mężczyzny jest przystojny jak Kowal Szymański lub Kuchciński, nadaje polityczny ton jedynie słusznemu patriotyzmowi między Wieprzem i Biebrzą. Tego nie wymyśliliby nawet w Mołdawii i Gruzji. Babcia kiedyś uważała, że kobieta nie jest puszką na spermę (taki kobiecy ideał PRL i IV RP; temat zapewne właściwy dla historycznych inklinacji Girzyńskiego). Babcia Staniszkis „Uważa też, że córka zmarłego prezydenta ma w sobie sporo cech stryja. - Ona wzięła od mamy ciepło, ale osobowościowo jest bliższa Jarosławowi.” (Onet.pl) Może mieć rację. Ola Kwaśniewska też wzięła ciepło od mamy, ale osobowościowo jest bliższa Aleksandrowi. Ah, ten polski kapuśniak z boczkiem. I te swojskie opinie, tak wiślano-zza Buga nęcące gawiedź.

 

Być może mężczyźni z PiS, tej niemęskiej partii, boją się Kaczyńskiego. Przecież jeszcze Polska nie zginęła, tylko część robi w majtki ze strachu. Nie do końca. Ziobro, jak Stefek Burczymucha, nie boi się nikogo. Staniszkit zaczyna kreować młodą Kaczyńską. A cóż takiego wnuczka Kaczyńskiego odziedziczyła ze strony stryjka? Poglądy babci i J. J. Lipskiego, pastwiącego się w 1957 nad zbyt katolicką poezją Kasprowicza, którego miał za grafomana? Babcia Jadzia razem z Jankiem Józefem, jak pisali znawcy tematu, spędziła szmat czasu na wspólnych rojeniach o Polsce i ich literaturze. Kaczyńskim było po drodze. Niestety, nie wszystkim jest po takiej drodze. Nie wszystkim pasuje taka babcia…jak Staniszkis, albo ONR i takie tam inne g…warte sprawki. Być może ten i ów da się nabrać. Dziwisz się jeden z drugim?  Głupich nie sieją. Ten pan Lipski napisał w głębokim PRL-u, że Kasprowicz „nigdy nie rozgryzł intelektualnie” socjalizmu. Zapewne Lipskiemu się udało i przekazał to w spadku Kaczyńskim. Kasprowicz zaś pisał:

 

„Widziałem, jak do Jej kolan –

Wstręt dotąd me serce czuje –

Z pokłonem się cisną i radą

Najpospolitsi szuje”.

 

Ciekawe też, czy Marek Jurek, obrońca życia nienarodzonego, odda swe głosy na Kaczyńskiego, jakby nie było z tradycji aborcyjnie innej niż Jurek (w końcu było to kością niezgody jeszcze nie tak dawno)? Czy też może Jurek poświęci nienarodzone na ołtarzu zmarłych Kaczyńskich? Cóż dziś wybierze ów z krwi i kości tradycjonalista, a z ducha idealista Pinocheta: życie czy…?

Jak wulkan.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka