danz danz
42
BLOG

Przyszłość PiS-u.

danz danz Polityka Obserwuj notkę 16

„Jest takie powiedzenie, że do trzech razy sztuka, ale obawiam się, że dwie porażki to już będzie ilość wystarczająca. Jeżeli w 2011 roku wyborów nie wygramy, to ja pozostawię miejsce innym”  Zapowiedział prezes PiS-u, Jarek Kaczyński, podczas swego spotkania ze studentami i naukowcami na KUL-u.

Po wykładzie Jarek odpowiadał na pytania uczestników spotkania.  Jedno z pytań dotyczyło wyborów w roku 2011 (mogą być wcześniejsze), a konkretniej co zrobi Jarek jeśli Pis przegra następne wybory.  No i Jarek obiecał, że po ewentualnej porażce wycofa się z polityki.  Wniosek jest jeden, Jarek wierzy, że wygra następne wybory, skoro tak łatwo się skreśla z polityki.  Problemem PiS-u na dzień dzisiejszy jest to, że Jarek nie wyhodował następcy na swoje miejsce.    

Wydaje się, że Ziobro nie jest akceptowany przez wszystkie środowiska wewnątrz PiS-u.  Może więc wyrośnie ktoś, kto będzie w stanie unieść przywódctwo, ktoś kogo zakceptują i młodzi i starzy? To jeszcze kwestia czasu, ale pewnych wyborów trzeba dokonać już dzisiaj.  I takich decyzji należy oczekiwać od prezesa PIS-u, wybrania dwóch, trzech kandydatów, którzy przedstawią alternatywne wizje dla PiS-u, a także rozwoju Polski.   Polityków, którzy potrafią przekonać do siebie innych, polityków medialnych, ale i skutecznych.  Czy jest na to gotowy Jarek, a także środowisko byłego PC?  Lepiej dla PiS-u, żeby byli gotowi na takie decyzje już dzisiaj.  Bo przyszłość tworzy się dzisiaj, a jutro nie stworzy się z pustki. Chciałbym też wiedzieć jaką wizję państwa i gospodarki mają działacze PiS-u w roku 2008?  Czego nauczyli się w ciągu tych 6 miesięcy gdy są w opozycji?  Chciałbym dowiedzieć się co było złego, jakie błędy popełnili, a co zmieniliby w ministerstwach, którymi rządzili w latach 2005-07?  Co mają do zaproponowania Polakom, jaką wizję na przyszłość?    Wobec zbliżającego się fiaska PO, mamy prawo wiedzieć, czego możemy oczekiwać od PiS-u po ewentualnych zwycięskich wyborach w roku 2011.  Wobec napastliwości mediów, które w tendencyjny sposób tropią „zbrodnie kaczystów”, których tak na prawdę nie ma, normalna dyskusja, czy samokrytyka nie wydaje się być możliwa.  Nie oznacza to, że nie należy rozmawiać z Polakami.  Bo w ostatecznym rozrachunku to Polacy głosują i wybierają, a nie dziennikarze i medialni oligarchowie.  Już przecież bywało tak, że "polski naród nie dorastał do demokracji", jest taka szansa, że znowu "nie dorośnie". 
danz
O mnie danz

Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka