Wczoraj zostali zatrzymani kibice Jagielonii Białystok, za wnoszenie antyrządowych haseł. Sytuacja rodem z PRLu, wolność słowa, to dla premiera pusty banał, którym nie należy się zbytnio przejmować. Przyboczna, straż Tuska ,dawniej zwana policją,umotywowała to obrażaniem konstytucyjnych organów państwa. Jednak jak rządził PiS, to można było wyzywać prezydenta i premiera od „kaczorów”. Wszak to było,.objawem wolności słowa.Wyobrażacie, sobie państwo, co by było, gdyby obecna sytucja, miała miejsce za rządów PiS?
Jako Białostoczanin i sympatyk Jagielonii, czuje się osobiście dotknięty. Tusk, kolejny raz wykazuje się hipokryzją, butą i arogancją. Rozpętał, wojnę futbolową, która nie polega, na ściaganiu bandytyzmu na stadionach, ale na pacyfikowaniu, wszystkich, krytykujących premiera.I kto tu reprezentuje partię antydemokratyczną?
