ficu ficu
59
BLOG

Ucieczka Tuska do przodu

ficu ficu Polityka Obserwuj notkę 5

Sejmowa komisja śledcza do wyjaśnienia afery hazardowej, działa jak każdy widzi. Komisji chodzi więc o zamiecenie sprawy pod przysłowiowy dywan. I nie wyjaśnienie, dziwnych powiązań wpływowych ludzi władzy z biznesmenami z branży hazardowej. Wyraźnie również widać, że posłowie PO zasiadający w tej komisji, nie są bytami samodzielnymi, a są czyimiś posłańcami i działają na czyjeś polecenie. Słuchając ostatniej konferencji prasowej w 2009 roku, premiera Tuska, zastanawiam się czy posłowie Sekuła, Neumann oraz Urbaniak, są naprawdę posłańcami Donalda Tuska, tak jak myślę. Czy jednak działają pod dyktando byłego wicepremiera Grzegorza Schetyny? Właśnie taką wersję zdarzeń przedstawia na swoim blogu europoseł PIS, Marek Migalski. Z logicznego punktu widzenia, wersja Migalskiego, że obecna komisja śledcza, ratuję „skórę” Schetyny jest bardzo możliwa, ponieważ biznesmeni hazardowi pochodzili z Wrocławia, a nie z Gdańska, a więc byli to potencjalni „kolesie” Grzegorza Schetyny, a nie Donalda Tuska.Z drugiej jednak strony, bardzo zastanawiająca jest niemoc Donalda Tuska wobec własnej partii. Tusk na konferencji prasowej, wyraźnie odciął się od swojej partii, w dodatku skrytykował dotychczasowe działania komisji śledczej oraz stanowczo domagał się przesłuchania przez komisję swojej osoby, najlepiej jeszcze w styczniu. Czyżby naprawdę Donald Tusk nie miał nic do powiedzenia we własnej partii, a polityczne karty w PO rozdaje Grzegorz Schetyna??? A poseł Sekuła, za dobrą pracę w komisji śledczej, ma w nagrodę otrzymać nominację PO na prezydenta Zabrza??? Działania PO w tej sprawie są bardzo ciekawe i zastanawiające. Mimo, że się zastanawiam nad wersją przedstawioną przez Migalskiego, to jednak uważam, że jest ona błędna.

Bardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że mamy do czynienia z kolejną manipulacją ze strony obecnego premiera, który po raz kolejny odegrał rolę dobrego „policjanta”, który bardzo chcę wyjaśnić sprawę afery hazardowej do samego końca, a ktoś mu w tym wyraźnie przeszkadza. Gdyby naprawdę premier uczciwie chciał wyjaśnić sprawę afery hazardowej, to już dawno zostałby wezwany przed komisję śledczą, a nie mielibyśmy do czynienia z cyrkiem, który serwują nam posłowie rządzącej PO. Komisja śledcza, powinna w pierwszej kolejności wyjaśnić dziwne powiązania wpływowych posłów PO oraz zająć się sprawą przecieku z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ewentualne nieprawidłowości, które mogły zaistnieć w czasie rządów PIS czy SLD, powinny być wyjaśnione w następnej kolejności lub przez organ do tego powołany czyli prokuraturę. Jeżeli dojdzie do przesłuchania premiera Tuska, w co również nie do końca wierzę, to ewentualne przesłuchanie, odbędzie się bez posłów opozycji, a posłowie PO będą zadawali takie pytania, które będą miały na celu ratowanie wizerunku premiera Tuska przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. A więc przesłuchanie, będzie wyjątkowo krótkie oraz będziemy mieli do czynienia z popisem „klakierstwa” ze strony posłów PO, nie mającego na celu wyjaśnienia ewentualnego przecieku, bo właśnie w tej sprawie najbardziej wydaje się podejrzana rola premiera Tuska.

Premier Tusk po raz kolejny próbuję zagrywki w złego i dobrego „policjanta”, gdzie daje czytelny sygnał opinii publicznej jak to on bardzo chce rozwikłać sprawę afery hazardowej, a jakieś dziwne siły mu w tym przeszkadzają. Panie premierze Tusk, te dziwne siły to zwykli figuranci, którzy działają na czyjeś polecenie. Nie wiem dokładnie, czy działają oni na Pana polecenie, czy być może jednak na polecenie Pana Schetyny. Jednego jestem pewny, gdyby Pan naprawdę chciał wyjaśnić tą sprawę do końca, to już dawno najważniejsze wątki sprawy zostałyby wyjaśnione. Pana deklaracja o chęci wyjaśnienia sprawy i szybkim stanięciu przed komisją śledczą jest zwykłą „ucieczką do przodu” oraz odcięciem się od komisji śledczej, która swoją działalnością skompromitowała się całkowicie.

ficu
O mnie ficu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka