ficu ficu
74
BLOG

"Nie boję się nienawiści, boję się pogardy"

ficu ficu Polityka Obserwuj notkę 10

Trwa żałoba narodowa. Setki tysięcy ludzi ustawia się w ogromnych kolejkach do Pałacu Prezydenckiego. Nie patrzą czy trzeba odstać 8 czy 12 godzin. Czy pada deszcz, czy świeci słońce. Tylko stoją, aby na chwilę oddać cześć tragicznie zmarłym. Patrząc na sceny sprzed Pałacu Prezydenckiego, czy Belwederu można śmiało powiedzieć, że mamy kolejną lekcję. Pięć lat temu odbywały się wielkie narodowe rekolekcję. A dziś mamy wielką lekcję patriotyzmu. I tylko czy cena tej lekcji nie była za wysoka? Oczywiście że tak, cena ta była za wysoka. Ale jeżeli coś się zmieni w mentalności ludzkiej, to będzie można śmiało powiedzieć, że ta ofiara nie poszła na marne. Osobiście jednak jestem niestety pesymistą. I jeżeli przed pięcioma laty, głęboko wierzyłem w przemianę natury ludzkiej. To obecnie nie mam już niestety takich nadziei, co najwyżej złudzenia.

Fakt loża szyderców zamilkła. Tylko na jak długo??? Obawiam się tylko że wyłącznie do końca tego tygodnia. A w przyszłym tygodniu, na nowo już zaczną „ujadanie”, być może jeszcze z większym nasileniem. To że loża szyderców umilkła, nie oznacza wcale że jest całkowicie spokojnie. Było spokojnie wyłącznie do wtorku, bo to właśnie wtedy pojawiły się hieny, które w swoim zacietrzewieniu, zaczęły awanturę o miejsce pochówku Prezydenta RP wraz z małżonką. Nie chcę pisać co to za ludzie, ale już dziś wiadomo, że inicjatywa wcale nie była oddolna, choć przyłączyło się do niej wielu „pożytecznych idiotów”. Nie wiem czy zrobili to wyłącznie z głupoty, czy z pogardy??? I można byłoby w ogóle wcale się tym nie przejmować. Można byłoby powiedzieć, że to wyłącznie tylko margines, marginesu. Gdyby do tych hien nie przyłączyła się największa gazeta w Polsce. I nie zaczęła jątrzyć, w tak szczególnych chwilach. Nawet jeżeli komuś nie podoba się taka decyzja, to powinien zamilknąć i ją po prostu uszanować. A nie zakłócać pamięci o zmarłych. Zachowanie tych ludzi oraz redakcji największej gazety w Polsce, potwierdziła tylko moje przypuszczenia z soboty. Napisałem wtedy, że wielu dziennikarzy i polityków, leje wyłącznie „krokodyle łzy”, żeby zbić na tej tragedii kapitał polityczny. Bo tak się po prostu opłaca z politycznego i medialnego punktu widzenia.

Kiedyś prezydent USA Wilson powiedział takie mądre zdanie, które wczoraj rano przytoczył Piotr Zaremba. „Nie boję się nienawiści, boję się pogardy”. I obserwując zachowanie niektórych mediów, dziennikarzy czy polityków. W stosunku do śp Lecha Kaczyńskiego, wynika jasno, że najtrudniej było mu przezwyciężyć, właśnie tą pogardę i to chamskie zachowanie w stosunku do niego, nie jako instytucji jakiej przewodniczył, tylko jako człowieka. Bo z niechęcią, czy nawet nienawiścią, świetnie sobie radził, czego najlepszym potwierdzeniem był wynik wyborów prezydenckich w 2005 roku.

Krytyka polityków jest w pełni zrozumiała, nawet powinna być obowiązkiem społeczeństwa obywatelskiego. A sianie wyjątkowo podłej kampanii, mającej wyłącznie na celu dyskredytację człowieka, powinno być w państwie demokratycznym rzeczą niedopuszczalną. I w przypadku śp Lecha Kaczyńskiego i jego brata mieliśmy (oby to był już czas przeszły) właśnie do czynienia z takim zjawiskiem. Gdzie każdy lapsus językowy był wynoszony na pierwsze strony gazet, a często się zdarzało, że wcale nie było lapsusu, tylko media w sposób wyjątkowo podły taką kampanię nakręcały. Przykład: „Borubar”. Każdy kto się przysłuchał tej wypowiedzi dokładnie wie że słowa brzmiały: „Artur Boruc bardzo”. Jednak puszczone bardzo szybko mogły brzmieć zupełnie inaczej. Zachowanie takie było całkowicie nie fair, ze strony mediów. Bo jakoś nie pamiętam takich drwin z również niewyraźnej mowy premiera Tuska???

Wracając do pochówku na Wawelu, to taka decyzja powinna należeć do kardynał Krakowa i rodziny zmarłych. I do nikogo więcej, a Ci co mają inne zdanie w tej sprawie, powinni na czas żałoby narodowej, całkowicie zamilknąć. A nie judzić i jątrzyć. Bo takie zachowanie naprawdę może doprowadzić do czegoś więcej, niż tylko trwającego w polskiej polityce konfliktu. Skoro dziś tak pięknie mówi się o parze prezydenckiej, o pojednaniu oraz o zakończeniu głupich i wcale nikomu niepotrzebnych wojen, to dajcie ludziom taka szansę, a nie „dolewajcie oliwy do ognia”. Bo to nikomu, nie przyniesie nic dobrego.

ficu
O mnie ficu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka