Ale dożyliśmy ciekawych czasów.Prawie tydzień temu odbyła się tajna narada Panów Jarosławów spotkało się na tajnej naradzie i ustaliło że wyborów nie będzie (przynajminej na razie) a kiedy one będą tego nie wie nikt.Na tym właściwie mógłbym zakończyć pisanie tego tekstu,ale postaram się napisać dlaczego dzieje się to co się dzieje
Naczelnik Państwa bardzo upierał się przy terminie 10 maja moim zdaniem z dwóch powodów po pierwsze dlatego żeby pokazać że nasze państwo nie jest tak "dziadzowskie" i nawet w czasach tej strasznej zarazy jesteśmy w stanie przeprowadzić wybory.Druga rzecz to oczywiście wysokie sondaże które Pan Prezydent wciąż posiada.Zupełnie nie rozumiem to dlaczego PIS nie doważył oporu Senatu w sprawie wyborów.Przecież nie trzeba było wybitnie inteligentnym żeby przewidzieć że Marszałek Grocki będzie przeciągał głosowanie do najdalszych możliwych terminów. Zrobi tak z czystej złośliwości, żeby pokazać nieudolność władzy.
Władza się skompromitowała Pan Sasin wydrukował karty do głosowania które poszły do kosza.Jest nowa ustawa która wprowadza dwa modele głosowania korespondencyjny a drugi w lokalu wyborczym. To dobry ruch. Mnie w tej całej sytuacji najbardziej martwi co innego.Wybory prezydenckie to jedyne wybory powszechne. To są jedyne wybory gdzie głosując na konkretnego człowieka wiem że będzie on dzierżył część odpowiedzialności za Państwo.
Prezydent co prawda może działać głównie dekonstruktywnie. To co dzieje się z wyborami prezydencki jest szkodliwe dla Państwa. Obecna władza się zakiwała i nie wiadomo jak z tego zakiwania wyjdzie,
Mam taką propozycję w wybierzmy sobie Prezydenta przez S-MSM w końcu jak się bawić to się bawić
