Flare Flare
945
BLOG

Przymiarki do oceny polskiej prezydencji (uzupełnienie)

Flare Flare Polityka Obserwuj notkę 4

 Na generalną ocenę polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej na pewno przyjdzie jeszcze czas. Niemniej jednak z racji dzisiejszego wystąpienia premiera Donalda Tuska w Parlamencie Europejskim w mediach, usłyszeć można pierwsze tego typu cząstkowe oceny.   

 

Niby wszystko ok., ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Większość mediów bardzo pozytywnie ocenia polską prezydencję sugerując, że największym jej sukcesem było zachowanie…. dobrej „atmosfery”. Mam nie odparte wrażenie że mediom sprzyjającym obecnej władzy po prostu brak konkretnych argumentów którymi mogłyby poprzeć tezę o „sukcesie polskiej prezydencji”. Skoro brakuje konkretnych argumentów wówczas media zaczynają bełkotać coś o „dobrej atmosferze”, „poprawie wizerunku”, „i o tym, że ogólnie nas lubią i chwalą”.  

  

 

 

Przykładem takiego głosu jest ostatni wpis Wojciecha Olejniczaka – Prezydencja umocniła Polskę. Z całym szacunkiem dla pana Olejniczaka, ale takiej ilości „wodolejstwa” dawno nie widziałem. Na początku pan Olejniczak wspomina coś o pochwałach ze stronyMartina Schulza (oczywiście członka tej samej frakcji, w której działa pan Olejniczak), który stwierdza, że „nasza prezydencja była najlepsza od 15” na jakiej podstawie? Tego już nie podaje. Żeby nie było tak słodko na końcu pan Olejniczak wspomina coś o reformie Wspólnej Polityki Rolnej i tyle. Generalnie możemy się cieszyć Polska odniosła wizerunkowy sukces.

 

Wizerunek to nie wszystko

 

Polska prezydencja maiła charakter „defensywny”, nie zabierała głosu w kluczowych sprawach dla kontynentu pełniła raczej funkcję „sekretarki”. Oczywiście należy mieć na uwadze, że duży wpływ na to miały zapisy Traktatu Lizbońskiego, który znacznie osłabiły prerogatywy prezydencji, jednak pozostawiał pewne pole manewru.

 

Dlaczego polska prezydencja była „defensywna”? Najlepszy przykład przynosi ostatni szczyt brukselski, na którym miejsce miały dwa wydarzenia: przyjęcie zapisów na rzecz unii fiskalnej oraz podpisanie traktatu akcesyjnego z Chorwacją. Dotychczas tak ważne dokumenty jak traktaty akcesyjne podpisywane były w stolicy państwa, który obecnie sprawował prezydencję. My podpisywaliśmy traktat w Atenach, po zakończeniu negocjacji na szczycie w Kopenhadze, że o historii traktatu lizbońskiego nie wspomnę. Najtrudniejszy etap negocjacji miedzy UE a Chorwacją przypadł na okres prezydencji węgierskiej. Już przed jej końcem widome było, że polskiej prezydencji zostaną już tylko kwestie formalne. Dlaczego rząd Donalda Tuska nie skorzystał z takiej możliwości autopromocji? Ocena: 2

 

Ostatni szczyt brukselski był porażką dla głównych rozgrywających Unii, czyli duetu Merkozy, Wielkiej Brytanii i Polski. W sytuacji, gdy na szczycie jest „różnica zdań” to od kraju, który sprawuje prezydencje wymaga się, aby ten wszystkimi dostępnymi środkami starał się ten spór rozwiązać. Polsce to się nie udało, może zabrakło pomysłu, sojuszników, wizji? Jestem ciekaw czy Polska w trakcie szczytu przygotowała kompromisowe rozwiązania próbując być takim „zwornikiem” miedzy stronami czy dbała jedynie o to, aby każdej ze stron kanapek nie zabrakło? Ocena: 2

 

Porażką polskiej prezydencji było także zablokowanie przez Holandię wejścia Bułgarii i Rumuni do układu z Schengen. Tutaj jednak polskie władze wykazały się pewną dozą determinacji przygotowując projekt „kompromisowego” rozwiązania zakładającego dwuetapowe przyłączania obu krajów do Schengen. Cała sytuacja jest niezwykle bulwersująca gdyż oba państwa spełniają wszystkie formalne wymogi, aby to układu przystąpić, na drodze stoją tylko obawy i stereotypy „proeuropejskiej” Holandii. Ocena: 3

 

Podobna sytuacja spotkała Serbię. Na szczycie brukselskim za przyczyną Niemiec i Austrii, Serbia nie uzyskała statusu państwa kandydackiego. Co gorsze Polska nawet w tej sprawie nie zabrała głosu w przeciwieństwie do np. do Węgier, Czech itp. Ocena: 2

 

Jeszcze niedawno PAP podawała, że 1.12 zostanie powołany Europejski Fundusz na rzecz Demokracji, który jest autorskim pomysłem Polski.Wbrew oczekiwaniom w ubiegły czwartek ministrowie spraw zagranicznych państw UE nie podjęli decyzji w sprawie powołania Funduszu. Catherine Ashton stwierdziła „Nie jesteśmy gotowi”. Ocena: poczekam do końca roku.

 

"Milczenie" Polski w sprawie wyboru modelu ratowania sterfy euro. Polska nie potrafiła przedstawić "wizji" tego jak Europa powinna walczyć z kryzysem, w tej materi całkowicie zdała się na głos duetu Merkel-Sarkozy. Zawsze można powiedzieć, że wystąpinie ministra Sikorskeigo w Berlinie było próbą zabrania głosu w tej sprawie. Osobiście uważam, że wysąpienie pana Sikorskiego znaczyło: "Niemcy wymyślcie coś, bo nam brakuje pomyslu". Ocena: 2

 

Piermier Tuska mówił, że najważniesze jest to aby siedzieć przy stole gdzie zapdają decyzję, jednka do grudnia nie udało się przeforsować zasady tzw. jednego stołu. Oznacza to, że posiedzenia misnistrów finansów ze strefy eurolandu nadal są zamknięte dla pozostałych krajów. Ocena: 2

 

Polska rozpoczęła debatę na temat budżetu na lata 2014-2020. Wszystko wskazuje na to, że udało się zablokować tzw. oszczędną wersję budżetu, jaką proponowali płatnicy netto, jednak kluczowe decyzje zapadną w trakcie prezydencji duńskiej. Polsce nie udało się zmienić sposobu podejścia europejskich polityków do konstrukcji budżetu i jego celów. W ostatniej perspektywie budżetowej na lata 2007-2014 najwięcej środków obcięto z programów mających wspomagać konkurencyjność gospodarek europejskich. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłej perspektywie budżetowej trend ten będzie kontynuowany. Wielu polityków uważa, że aby Europa nadal liczyła się w coraz mocniej zglobalizowanym świecie musi dojść do przyspieszenia procesów integracyjnych. Chiny komunistyczne też były silnie scentralizowane i nie odgrywały takie roli w świecie jak to robią teraz. Dlaczego? Bo system gospodarczy, w jakim funkcjonowały komunistyczne Chiny dławił potencjał gospodarczy. Tak samo jest z Europą, która nie potrzebuje kolejnej fali centralizacji tylko rozwoju konkurencyjności. Ocena: 2

 

W trakcie polskiej prezydencji doszlo do rozpoczęcia rozmów na temat umów handlowych z Gruzją i Moldawia dotaktowo doszło do przekazania mandatu Komisji Eropejskiej w negocjacjach z Azerbajdzanem i Turkmenistanemw sprawie umów gazowych.Ocena: 4

 

Podsumowanie

 

W jednym z panem Olejniczakiem się zgadzam na finalne oceny trzeba poczekać do końca roku. Skoro jednak media wykonują już pierwsze „przymiarki” to uważam ze powinny one opierać się na faktach a nie na ocenie „atmosfery”, czy „ogólnych wrażeniach”.  

 

Polska prezydencja była „defensywna” gdyż wynikało to na pół z regulacji traktatu lizbońskiego oraz braku spójnej wizji polskiej prezydencji. Polska zajmowała się przekładaniem papierów „z kupki A na kupkę B z uśmiechem na twarzy”, jeśli o to chodziło polskim władzom to osiągnęły sukces, jeśli nie to…

 

P.S.

Myślalem że pan Olejniczak oceniając polską prezydencję uprawia "wodolejstwo" ale to co zrobił pan Premier wyznacza nowe standardy (link).

 

Flare
O mnie Flare

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka