Marchołt Marchołt
222
BLOG

Cud malborski, czyli grunwaldzkie ple. ple,,,

Marchołt Marchołt Polityka Obserwuj notkę 3

  Pokazy bractw rycerskich, wspominki historyków, jakaś sonda . W ten sposób obchodzi się rocznice ważnych bitew wszędzie. Jedni robią to z większą pompą, inni mniejszą  – sztampa, ewentualnie atrakcja turystyczna . Grunwald zasługuje na więcej.   Był bitwą wyjątkową , przynajmniej w czasach nowożytnych,. Zaden zwycięzca wielkiej wojny nie poniósł w jej wyniku, tak upokarzającej porażki politycznej. Nawet nie porażki, ale klęski.

   Co do przebiegu bitwy, nikt  nie podważa wersji Długosza. Niemcy koncentrują się na udowadnianiu, że przyczyną klęski była niewytłumaczalna, trzygodzinna zwłoka w uderzeniu na dopiero formujące szyk wojska Jagiełły, Litwini starają się uwypuklić rolę Litwinów - drobne spory specjalistów. Kłopoty zaczynają się z wyjaśnieniem, co stało się po bitwie,
        Najpierw był nietypowy  rozkaz Jagiełły  rozbicia beczek z winem, przywiezionych przez Krzyżaków by uczcić zwycięstwo, Wykonany został bez szemrania. Wszyscy rozumieli, że świętowanie należy odłożyć do zajęcia  bezbronnego Malborka. a może nawet przejęcia Gdańska. Bo po znalezieniu na polu ciał, całej starszyzny zakonnej. nikt nie miał wątpliwości, że Zakon to przeszłość.  Utwierdził to przekonanie królewski rozkaz zakazujący dalszego mordowania i grabieży okolic – (po co dewastować ziemie, które za chwilę się przejmie) i skrócenie do dwóch dni obozowania na polu bitwy , choć Rada Wojenna  , początkowo zarządziła 4 dniowy postój. Jagiełło najwyrażniej się spieszył z zajęciem Malborka .  I wtedy zdażyło się coś, nad czym polscy historycy wolą się nie rozwodzić, a niemieccy określają mianem cudu.

   Można spekulować co do przebiegu dróg w tamtym czasach.’ Jednak  z tego co wiadomo odległość między Grunwaldem a Malborkiem  nie mogła wynosić więcej niż 120 km.. W pierwszej fazie wojny wojska Jagiełły przebywały ciężkim, lesistym terenie ok. 40 km dziennie.
 Lekka kawaleria mogła ją przebyć ten dystans bez problemu w dwa dni., Jagiełło takimi , świeżymi oddziałami dysponował. Był to niewykorzystany w bitwie 2 tys ,odwód. Król go jednak nie wysłałł.  Członkowie Rady wojennej którzy przekonywali go do szybkiego marszu na Malbork, spotkali się z determinacą króla, taką z jaką uprzednio, wbrew opinii innych parł, do walnej bitwy.
 Ciągłe popasy, oczekiwanie w miejscu na powrót podjazdów – król robił co mógł, aby jak najbardziej pochód opóżnić . W efekcie droga, która całej armii powinna zająć 3 dni zajeła dni 9,   Wysłany dwa dni po bitwie. wóz z ciałem wielkiego mistrza, do Malborka dotarł dzień przed wojskami Jagiełły. Śmiano się póżniej, że karawan okazał się szybszy od polskiej kawalerii..
  Na dwa dni  przed Jagiełłą  w Malborku pojawił się jedyny krzyżacki komtur, który przeżył Grunwald, gdyż wcześniej wielki mistrz
pozostawił go w Swiecku dla obrony przeprawy, .Heinrich von Plauen

. ‘Von Plauen przyprowadził ze sobą 600 knechtów i 6 rycerzy
.Rozpoczął od przywrócenia dyscypliny wieszając największych panikarzy. Zdążył oczyścić przedpole  paląc miasto. Ale to było za mało, by ocalić Zakon, 
  W trakcie zdjętego we wrześniu oblężenia,  nie przeprowadzona ani jednego generalnego szturmu,  a kiedy w drobniejszych utarczkach dwukrotnie doszło do sytuacji, które mogły skończyć się zdobyciem zamku, król nakazywał  odstąpienie. Z drugiej strony za wiedzą i nakazem króla. oblężeni mieli niemal pełną swobodę w wysyłaniu gońców z wieściami  a nawet pieniędzmi na zaciąg najemników,
Pewne podejrzenia wśród Polaków wzbudziło jednak dopiero odesłanie wojsk litewskich.
  Najtrafniej przedstawił to podczas spotkania z Jagiełłą jeszcze w  tym samym roku, sam von Plauen, wówczas już Wielki Mistrz Zakonu:

Zdarzały ci, Miłościwy Królu, nieba i sam los przychylny po trzykroć najszczęśliwszą porę, w której mogłeś zamek malborski z łatwością zdobyć i kraje zakonu krzyżackiego na zawsze opanować, ale nie umiałeś ze sposobności korzystać. Najpierw, kiedy poprzednika me­go, Ulryka, i wszystkie jego wojska pokonałeś i zniosleś prawie do szczętu, bo gdybyś był zaraz nazajutrz kilka tylko chorągwi posłał pod zamek malborski, byłby ci się poddał niezawodnie, małą bowiem i na­der słabą miał załogę. Drugi raz po wzięciu miasta Malborka, gdybyś był niebawem uderzył na zamek, albowiem przez wyłom pomiędzy Wisłą a zamkiem zrobiony, którego w trwodze i zamieszaniu napra­wić nie pośpieszyliśmy, mogło wojsko twoje wedrzeć się do zamku. A trzeci raz  gdybyś tylko do dni piętnastu przedłużył oblężenie, tak bowiem byliśmy ściśnieni niedostatkiem i głodem, że na wszystek
lud strzegący zamku mieliśmy już tylko dwa barany i trzy połetki sło­niny. Zabrakło przy tym i chleba i z rej przyczyny panować poczęła biegunka. Zgoła nie mogliśmy już dłużej wytrzymać oblężenia, gdy­byś ty przy nim chciał wytrwać.

W wyniku zawartego pokoju Polska, w przeciwieństwie do Litwy, nie zyskała niczego, nawet zwrotu kosztów wojny,  co było wtedy regułą. Wielki triumf, wielkie zwycięstwo. Zagrażający jej potwór, choć osłabiony przeżył i przepoczwarzył się w Prusy, kolebkę nowoczesnego państwa niemieckiego.
Wielki triumf, wielkie zwycięstwo. Litwy,

 

Tekścik a raczej kompilacja sztampowa, na kolanie. Szlak mnie trafia. że wśród setek  salonowych patriotów nikt sobie o tym zdarzeniu nie przypomniał,  Jak i o wielu, wielu innych, Rację miał papa Gierek  rzucając hasło "Nasza Ojczyzna ma 25 lat"
Marchołt
O mnie Marchołt

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka