Arkadiusz Jakub Grabowski, lat 37, z wykształcenia ekonomista, absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach, członek partii Prawo i Sprawiedliwość. Kandydat PiS do senatu z okręgu nr 76.
Panie Arkadiuszu, startuje Pan do senatu z bardzo trudnego dla prawicy okręgu. Jest Pan z góry na straconej pozycji, konkurencja nie traktuje Pana partii poważnie. Czy jest sens startować nie mając szans na zwycięstwo?
Szanse są zawsze. W 2004 roku nikt nie przewidział, że rok później PiS podwójne wygra wybory, a jednak udało się. Czas ten spożytkowaliśmy z sukcesem dla Polski. Podczas spotkań z ludźmi spotykam się z bardzo ciepłym przyjęciem. Moja walka o poprawę sytuacji Zagłębia jest bardzo dobrze odbierana przez ludzi. Zagłębie zasługuje na więcej, niż obecny rząd im dał. Jestem pracownikiem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i wiem, jak wiele szans na rozwój straciła wieś przez nieumiejętne działania parlamentarzystów.
Krytykuje pan parlamentarzystów, a sam, jako senator, co zrobiłby dla polskiej wsi?
Przede wszystkim zabiegałbym o utworzenie giełd rolniczych oraz zmienił sposób podziałów środków Unii Europejskiej przeznaczanych na rolnictwo, w tym zwiększenie funduszy dla małych i środkach gospodarstw.
Łatwo powiedzieć, gorzej zrobić.
Nie! To są realne do wprowadzenia pomysły. To powinno zostać zrobione w tej kadencji, jednak „obrońcy” rolników nie widzieli takiej potrzeby. Ja chce to zrobić i wiem jak.
Rolnictwu poświęca Pan sporą cześć swojego programu. To zrozumiałe, w Pana okręgu jest duża ilość terenów rolniczych, a Pan jest specjalistą w tej dziedzinie. Jednak, jakie ma Pan poglądy na inną sferę życia, np. edukację i wprowadzenie drugiego płatnego kierunku studiów?
Platforma Obywatelska swoimi działaniami m.in. wprowadzając drugi płatni kierunek studiów w znacznym stopniu przyczyniła się do obniżenia wykształcenia młodych Polaków. Jako Senator, ale także, jako ojciec dwójki dzieci będę walczył, aby ta absurdalna ustawa jak najszybciej przestała obowiązywać i polscy studenci zamiast barier w poszerzaniu swojej wiedzy i wykształcenia, mieli bonusy. Wykształcone społeczeństwo leży w interesie nas wszystkich
Zagłębie jest ogromnie zadłużone. Co zrobiłby Pan, żeby te zadłużenia zmalały?
Walka z zadłużeniem miast to nie jest kompetencja senatora, tylko prezydentów miast, jednak, jako senator służyłbym radą ekonomiczną (ukończyłem Akademie Ekonomiczną) i wszelaką pomocą. Jako senator będę w Izbie reprezentował nie tylko mieszkańców, ale także włodarzy miast i gmin.
Jak ocenia Pan pomysł przekształcenia Senatu w Izbę samorządową?
Senat w większym stopniu niż teraz powinien być przyjazny samorządom, jednak nie powinien zajmować się jedynie problemami samorządów, które są owszem ważnymi problemami, ale nie jedynymi, z którymi państwo się boryka, dlatego nie uważam, aby pomysł przekształcenia senatu w Izbę samorządową był trafiony.
Jest Pan byłym radnym rady powiatu będzińskiego. Radny samorządowy nie chce, aby powstała Izba samorządowa?
Popieram idee stworzenia Izby zajmującej się problemami samorządów, jednak nie może być to kosztem innych problemów, którymi senat również się zajmuje. Uważam, że wprowadzenie większej ilości doświadczonych samorządowców w zupełności wystarczy, aby głos samorządu był bardziej słyszalny.
