folt37 folt37
223
BLOG

Dehumanizacja naszego życia niebezpiecznie „pęcznieje”

folt37 folt37 Technologie Obserwuj notkę 22

                                      image

                                                                                      INTELIGENCJIA  AI

Wielu mówi, że ludzką inteligencją kieruje piekło, a to by znaczyło, że tylko boską mocą Jezusa można się oprzeć jego pokusom /Mt 4, 1-11/.   Powie ktoś – śmiała teza. Może, ale galopujące postępy nauki każą się zastanowić nad bilansem jej /nauki/ osiągnięć. Czyż nie jest zastanawiające, że takiej analizy nie ma.

Popularyzatorzy galopującego rozwoju nauki zwykli się posługiwać /historycznie/ statystyką śmiertelności ludzi powodowanej chorobami, wykazując duże zmniejszenie tej śmiertelności dzięki postępom nauk medycznych, co jest prawdą zasługującą na wielki szacunek dla tych nauk.

Gdyby jednak dociekać przyczyn wzrostu ludzkiej śmiertelności w ogóle /w tym samym przedziale historycznym/ to suma śmiertelnych ofiar głodu i wojen zwyżkuje i wdaje się mocno w tej statystyce górować . Piszę „wydaje się”, bo naukowych statystyk brak. A wiec głośne glorie wobec nauki - jako takiej – wydają się przesadzone.

Aktualnie dominującą publicity jest sztuczna inteligencja [(AI)] jako dziedzina nauki zajmującej się tworzeniem maszyn i systemów, które mogą naśladować ludzką inteligencję].

Jednych to zachwyca innych niepokoi. Szerokim echem odbił się niedawny list otwarty takich sław, jak Elon Musk, właściciel SpaceX, Tesli i Twittera, czy Steve Wozniak, współtwórca Apple’a.

Ich zdaniem sztuczna inteligencja choć rodzi ogromne szanse, tworzy też zagrożenia. Tych drugich nie sposób nam zrozumieć, bo AI jest dzieckiem inżynierów, a nie prawników, socjologów czy filozofów. Autorzy listu proponują, by inżynierowie poszli na półroczny urlop, by rzesze innych specjalistów mogły przemyśleć moralne i społeczne konsekwencje nowych technologii i stworzyć ramy prawne dla ich rozwoju.

Oni pokazują, że świat cyfryzacji ma inny kalendarz od świata prawa czy moralności. Sześć miesięcy w świecie cyfryzacji to cała epoka – piszą - , a w świecie prawa lub etyki liczą się stulecia. Konstytucja Ameryki ma 234 lata, a Dekalog ma ponoć 40 wieków. Dziś wszyscy chcą być technologicznym liderem, a nie muzeum technologii. Stąd pewnie tak mało ograniczeń dla firm, które tę technologię tworzą, choć regulacji bezpieczeństwa brak. To tak, jakbyśmy pozwolili na rozwój motoryzacji bez kodeksu drogowego. 

Dowodem na zagrożenie ze strony AI są militaria z przeraźliwie groźną twarzą wojen w Ukrainie i Bliskim Wschodzie. Tysiące śmiercionośnych rakiet i dronów, to elektronicznie inteligentne roboty z intencją zabijania ludzi. Ich skuteczność już teraz przeraża, choć jeszcze nie są robotami myślącymi.

W tej pragmatycznej strategii zastępowania inteligencji żywej - sztuczną, Armia Stanów Zjednoczonych przeprowadziła po raz pierwszy ćwiczenie, w którym człowiek za sterami samolotu starł się z maszyną kierowaną przez sztuczną inteligencję (AI) - poinformowała w piątek telewizja Sky, powołując się na Agencję d.s. Zaawansowanych Projektów Obronnych (DARPA).

Czyli są racjonalne próby podporządkowania uduchowionego człowieka bezdusznej maszynie.

W takim właśnie intelektualnym klimacie naszej cywilizji  jest często powtarzana wątpliwość wyrażona dawno temu przez Stanisława Lemma o skutkach owych technologii „co złego może z tego wyniknąć?”

Święte słowa. Ich trafność została dowiedzione uwolnieniem energii atomowej i cyfryzacją wojennych technik walki wyniesionych przez ludzi do perfekcyjnych metod masowego zabijania.

Zaś w codziennym życiu pierwsze kamyki uruchomionej lawiny krzywd za sprawą sztucznej inteligencji to najprzeróżniejsze montaże wizerunku ludzi w szczegółach dokładnie i nie do odróżnienia od oryginału wymyślanych dla kompromitowania różnych przeciwników z intencją bolesnego im zaszkodzenia.

W Ameryce telewizja podobno  pokazuje taki westernowy wycinek filmu:

Ranny kowboj doczołguje się w nocy do tawerny i puka z nadzieją otrzymania pomocy. Przez uchylony lufcik właściciel informuje, że po północy nikogo nie wpuszcza. Ranny błaga jednak o ratowanie życia. Poruszony barman otwiera i udziela pomocy. Akcję powtarza film w którym zamiast barmana jest robot. Ten twardo komunikuje, że po północy nikogo się nie wpuszcza więc nie wpuszcza. Człowiek umiera.

Niech ta scenka będzie podsumowaniem tej notki.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie