Po wyborach wszystko po staremu. "Stary" i wyznawcy PO błąkający się po S24 dla kontrastu też nadal rozumują specyficznym rozumem. Cytuję n/t Węgier :
"Rządząca tam poprzednio od 2002 roku lewica rozdawała zgodnie ze swoimi predyspozycjami na prawo i lewo pieniądze, deficyt budżetu doprowadzając w 2006 roku do 9,3% PKB. Wtedy się okazało, że dalej już nie można fałszować statystyk i trzeba było zacząć naprawę finansów. "
I piszą to ze spokojem, nawet im powieka nie drgnie, wieszczą swoim (bo jednak jest jeszcze około 1/3 ludzi myślących w Polsce, którzy tego nie kupią), że oto Fidesz ma odpowiednika w Polsce i jest to PO. A 300 mld zł rozdane na lewo i prawo przez PO nie liczy się, bo zapewne nie były rozdane zgodnie z predyspozycjami lewicy.
Zatem wszystko po staremu, można pisać dalej o PIS. Bo przecież wygrana w wyborach, jakiś projekt dla Polski (nie musi być dla narodu, może być dla społeczeństwa) to byłoby zbyt nudne. No flaki z olejem, przecież "koń jaki jest kazdy widzi", premier to rzucił z tuskobusa i wszystko jasne. Rząd jaki jest i jaki będzie też każdy widzi i wie.
Mnie jednak nurtuje kwestia, czy ten rząd rozda nestępne 300 mld zł na kredyt, czy może ma jakiś inny pomysł. Jasne, popaprańcy pisowscy tak mają, że zadają popaprane pytania.