To nie jest, wbrew zapożyczeniom w tytule à propos kropki Krzysztofa Leskiego postawionej dziś po ostatnim, lutowym wpisie.
To jest na temat sposobu formułowania pytań ankietowych zgodnie z metodą nauczaną na moskiewskich kursach dla oficerów politycznych, czyli w stylu : "Czy jesteś za kierowniczą rolą partii i dlaczego uważasz, że to jedyna słuszna droga ?"
"Jak oceniasz propozycję, by Ewa Kopacz została marszałkiem Sejmu"
No, źle. Bardzo źle. Osoba, która nie rozliczyła się z kłamstw na temat przebiegu sekcji zwłok po katastrofie smoleńskiej w Moskwie powinna przestać ubiegać się o jakiekolwiek funkcje publiczne. A tu propozycja bycia drugą co do ważności osobą w państwie ?
Oceniam to zdecydowanie, bezapelacyjnie, cholernie źle !
", a resort zdrowia objął ktoś inny" ?
O tak ! Baaardzo dobrze oceniam taką koniecznosć, bo jak już wspomniałem, Ewa Kopacz jako osoba, która straciła zaufanie społeczne na własne życzenie, powinna odejść nie tylko z funkcji ministra ale w ogóle z polityki.
Ale dlaczego na te dwa pytania mam możliwość udzielenia tylko jednej, zbiorowej odpowiedzi ?!
Przy okazji, mamy kwiatek powyborczy od Jarosława Gowina. Tak, tego samego, co to wielu pyta "chłopie, co ty robisz w takiej partii jak PO ?" Dziś potwierdził ten osobisty dysonans etyczno-moralny. Słowami : "Ewa Kopacz jest politykiem po pierwsze doświadczonym, a po drugie niezwykle zaufanym i lojalnym wobec Donalda Tuska". W odruchu uczciwości Gowin uwypukla jakie cechy są tutaj kluczowe : zaufanie Tuska i lojalnosc wobec niego. Reszta to pikuś.
