fraxinus fraxinus
1134
BLOG

Kluczowe "odejście w automacie" .

fraxinus fraxinus Polityka Obserwuj notkę 9

 

Trzeba było prawie dwóch lat, aby mgła smoleńska rozeszła się na tyle by ukazać pierwsze fakty.
Nie, nie ta mgła, która nadciągnęła z odległego o kilkanaście km jeziora, ani też ta sztucznie wytworzona. Mam na myśli gęstą mgłę dezinformacyjną, dotyczącą rzekomych błędów pilotów oraz rzekomych nacisków.
Jakie to fakty są dziś widoczne w sposób niezaprzeczalny ? Otóż takie, że do momentu zejścia na wysokość decyzyjną, która z definicji jest po to aby z zachowaniem pełnego bezpieczeństwa ocenić sytuację, podjąć decyzję i w razie braku warunków odejść, nie ma mowy o błędach pilotów. Oraz, że rzekome naciski pozostają w domenie teorii spiskowych, gdyż nic ich materialnie nie potwierdza. Nie zapisał się żaden głos sugerujący na naciski ani nawet na obecność osób mających rzekomo dokonywać nacisków a w sektorze, gdzie znaleziono ciało gen. Błasika, było tych ciał 13 i nie było tam ciał pilotów.
Wynika z tego, że sprawą kluczową jest teraz kwestia nieudanego odejścia. Tutaj mgła dezinformacyjna nie rozeszła się jeszcze całkowicie i trudno cokolwiek powiedzieć z pewnością. Może jedyna pewność to, że komendy odejścia nie padły sobie a muzom, chociażby dlatego, że wszystkie pozostałe komendy, które padały były wykonywane. Ta zatem też, choć komisyjni eksperci mówią o ręcznym zerwaniu automatu podaniem pełnej mocy silników i pociągnięciem steru w chwili kontaktu z czubkiem pierwszych brzóz, nie zaś jako logiczne następstwo wcześniejszej komendy i braku reakcji automatu odejścia. Jednak wobec braku odgłosów tego kontaktu, jest to wyłącznie spekulacja. Utrzymująca się mgła dezinformacyjna, gdyż dochodzi do tego podawana przez zespół parlamentarny Macierewicza informacja o tym, że zarejestrowana wysokość lotu wyklucza kontakt z drzewami w okolicach bliższej radiolatarni.
Takie rzeczy można rozstrzygnąć i trzeba rozstrzygnąć, rzeczowo i faktycznie. Zamiast tego mamy tylko prześmiewcze komentarze. Podobnie jak z narciarskimi urlopami Donalda Tuska. Skrytykowany za nieobecność w kluczowych momentach, odpowiada, że premier Kaczyński wykorzystał więcej urlopu. A co to ma do rzeczy ? Premier nie wiedział, że będzie konferencja MAK ? Albo, że będzie konferencja prokuratorów z prezentacją analiz krakowskiego instytutu ? Jeśli tak, to zachodzi pytanie : Czy Donald Tusk jest premierem rządu RP ? Oczywiście, pytanie absurdalne. Absurdalne też tłumaczenie Tuska.
Ale powróćmy do kluczowej sprawy odejścia. Rosjanie, z własnych ust oraz za pomocą usłużnej polskiej tuby przekaźnikowej powiadomili, że na samolocie TU-154 odejście w automacie nie może zadziałać na lotnisku bez aparatury ILS. Dodali też, że to zapewne skandaliczny brak wyszkolenia pilotów, skoro próbowali. Problem w tym, że to nie był TU-154 tylko TU-154M z dodatkowo zainstalowanym, ponadstandardowym wyposażeniem nawigacyjnym. Mgła dezinformacyjna. Nie rozwiana eksperymentem z tutką o numerze bocznym 102. Na ostatniej konferencji prokuratorzy mówili o możliwej konieczności ponowienia prób. Minimum wniosków, jakie z tego można wyciągnąć, to, że sprawa nie jest jasna dla prokuratorów i pracujących dla nich ekspertów.
Nie mamy jednak jasnej i klarownej deklaracji typu : „Tak, w tej konfiguracji samolot był zdolny odejść w automacie”, albo „Automat odejścia nie mógł zadziałać, to ewidentny błąd wyszkolenia”, albo „Nie wiemy, musimy sprawdzić w identycznej konfiguracji”.
Mamy podtrzymanie informacyjnej mgły. Mamy deklaracje, że być może trzeba będzie powtórzyć eksperyment na polskim lotnisku. Za zgodą oczywiście jednostki, która posiada dziś na stanie TU-154M nr 102. Która to jednostka stara się ów samolot sprzedać. Kpiny w żywe oczy, kpiny w kluczowej dla wyjaśnienia katastrofy kwestii.
Zaś zastąpienie dowódcy kpiarzy na wniosek prokuratora generalnego wg Premiera i Prezydenta byłoby ... pochopne.
Mimo wszystko, coraz klarowniej widać co w tej mgle piszczy.

 

fraxinus
O mnie fraxinus

Lubię filozofować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka