FRD FRD
584
BLOG

Fcuka Kofiazem Łoku 2012?

FRD FRD Kultura Obserwuj notkę 7

Chciałem czymś obetrzeć swoją faszystowską mordę, więc sięgnąłem w tym celu, jak zwykle, po gazetę. Tym razem nawinęły się „Cztery łapy”, darmowy miesięcznik rozdawany w sklepikach z żarciem dla oswojonych zwierząt. Gdy przecierałem wąsik w stylu berlińskich kelnerów (Tyrmand o Kisielu) wzgl.  martwą ryjówkę (©Coryllus, sami sprawdźcie), obrazek przed oczyma wydał mi się znajomy. Tak, to Kazia Fcuka! Artykuł nosił nazwę „Nominacje do tytułu Kociarza Roku 2012” i wymieniał osoby, no właśnie, nominowane: Andżelinę Chodorek – prezesa (czy prezeskę?) TOnZ w Radomsku, Martę Klawikowską – weterynarza (czy weterynarję? weterynarkę? weterankę? – pogubiłem się. Nb. b. sympatycznie na fotce wyglądała, i rudy kot też) oraz JĄ – Kazię Fcukę. Miesięcznik przedstawił ją następująco:

 

 

Kazimiera Szczuka.Z zawodu historyk literatury i krytyk literacki, a także dziennikarka telewizyjna. Członkini zespołu Krytyki Politycznej. Pracuje w Instytucie Badań Literackich PAN[już podobno nie – frd] i wykłada Gender Studies w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego.Pod jednym dachem z Kazimierą Szczuką mieszkają trzy koty. Są to: biały maine coon Marian (niestety niesłyszący), łysawy Fiki Miki, który przypomina sfinksa i przygarnięty z ulicy czarny dzikus Warchlak[miało być pewnie „męska szowinistyczna świnia”? - frd]. To jednak nie wszystkie koty, jakimi opiekuje się Kazimiera Szczuka. Grupa mieszkająca w jej okolicy stanowi około czterdziestu zwierzaków – część z nich ma, zabezpieczone na zimę ciepłymi kołdrami, ogrodowe domki. Zaprzyjaźnione uliczne koty dostają codziennie takie samo jedzenie, co jej domowa gromadka. Sama je dokarmia oraz wspiera okoliczne karmicielki zajmujące się kotami. Pomaga także w akcjach adopcyjnych. Jej znaczącym osiągnięciem było znalezienie azylu dla części zwierzaków w domach za naszą zachodnią granicą [ukryta opcja niemiecka? - frd]. Pani Kazimiera jest propagatorką kastracji i sterylizacji [JAKBYŚMY NIE WIEDZIELI!? –frd]. Wspólnie z innymi kociarzami bierze czasami udział w „łowach” na bezdomne koty i transporcie do lecznic, gdzie są poddawane zabiegom sterylizacji [hycel, jak nic, albo raczej hycelka – frd]. Największym sukcesem Kazimiery Szczuki jest socjalizacja Warchlaka, który z chorego i agresywnego dzikusa, zmienił się w miłego kota (choć jego zachowanie w stosunku do innych kocich domowników jest jeszcze dalekie od elegancko-dyplomatycznych) [czyli zdarza mu się oblać kogoś piwem? - frd].

Kofiazem Łoku 2012 Fcuka nie została, można się o tym dowiedzieć tu

Za opiekę nad kotami ogrodowymi należy oddać Kazi Fcuce sprawiedliwość. Należy jednak powiedzieć, że takich ludzi w Polsce są tysiące. Mają jednak jedną wadę: nie są Fcuką, i pewnie nie potrzebują przy każdej okazji obracać się „w świetle kamer”.

 

FRD
O mnie FRD

felis domesticus, a czasem silvestris

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura