Fronda Młodych Fronda Młodych
507
BLOG

Michalik przeciw katopropagandzie

Fronda Młodych Fronda Młodych Polityka Obserwuj notkę 3

Na portalu natemat.pl dowiedziałem się, że redaktor Eliza Michalik z „Superstacji” ma dość. Czego? Długo by mówić, więc najkrócej rzecz ujmując: ma dość Kościoła katolickiego. Nie dowiemy się, dlaczego ma go dość – pani redaktor nawet nie sili się na argumentację, a skoro tak, to szkoda czasu na obalanie mitów, które obficie przywołuje jako fakty świadczące o wszechmocy „katopropagandy”.

Dlatego od razu przejdę do moich żądań. 

Żądam od dziennikarzy i publicystów aspirujących do roli intelektualistów debaty z prawdziwego zdarzenia na łamach gazet, blogów, w telewizji i radiu. Mam dość czytania i wysłuchiwania pyskówek takich „złotoustych”, którzy nigdy w swoich wypowiedziach nie przywołują merytorycznych argumentów. Czytelników zachęcam do przejrzenia medialnych relacji z „dyskusji” o związkach partnerskich, in vitro, aborcji czy eutanazji  - po jednej strony argumenty etyczne, socjologiczne i medyczne, a po drugiej  tylko stara gadka o „państwie wyznaniowym” i „klękaniu przed księdzem”.

Żądam zaprzestania obrażania katolików i wyzywania ich od zaślepionych prostaków i idiotów; żądam elementarnego szacunku dla księdza profesora Longchamps de Bérier, prawnika i bioetyka, który jako jeden z niewielu uczestników „dyskusji” o in vitro zdobył się na wysiłek zapoznania się z badaniami prof. Stanisława Cebrata i prof. Aliny Midro, dzięki czemu wielu ludzi mogło się przekonać, że Kościół ma nie tylko argumenty religijne przeciw sztucznemu zapłodnieniu, ale również naukowe. Bardzo bym chciał, żeby pani Michalik żądająca „zaprzestania katolickich bredni” konkretnie wskazała, o jakich to „ustaleniach nauki” mówi.

Żądam poważnej debaty o skutkach edukacji seksualnej – pani Michalik i jej podobni kompletnie głusi pozostają na przykład Wielkiej Brytanii, gdzie po wprowadzeniu obligatoryjnego wychowania seksualnego, a także upowszechnienia antykoncepcji liczba ciąż (i aborcji…) wśród nastolatek drastycznie wzrosła. Odsyłam do statystyk brytyjskiego Departamentu Zdrowia.

Żądam wskazania alternatywnego wobec chrześcijaństwa systemu wartości . Skoro pani Michalik żąda „zaprzestania pouczania Polaków o moralności i życiu w cnocie przez funkcjonariuszy kościoła katolickiego często tarzających się w rozpuście” , to niech wskaże wspólnotę/organizację/instytucję, która miałaby Kościół zastąpić. Czy też może pani redaktor uważa, że taka wspólnota, a więc i moralność, nie jest nikomu potrzebna?

Żądam uczciwości  – jeśli pani Michalik żąda od Kościoła zwrotu za „zabranych niezgodnie z prawem 24 miliardów złotych (tych od kościelno-rządowej komisji majątkowej)”, to niech też wskaże,  kto i jak ma Kościołowi zwrócić setki miliardów złotych skradzione mu przez komunistów w latach stalinowskich i później.  Niech uczciwie zauważy fakty historyczne i odniesie się wprost do tych zapomnianych dziś grabieży.

Żądam minimum szacunku dla papieża, o którym pani Michalik potrafi powiedzieć jedynie, że jest „watykańskim dyktatorem”. Benedykt XVI był najbardziej zaangażowanym w walkę z pedofilią przywódcą Kościoła w historii – to on usprawnił procedury kościelne wobec księży pedofili skupiając je w Kongregacji Nauki Wiary, to on jako pierwszy spotkał się osobiście z dziesiątkami ofiar molestowania, to on w liście do katolików Irlandii powiedział duchownym gwałcicielom wprost „zdradziliście!”. A pani Michalik uważa, że jedyne, co mu się w dowód uznania należy, to prymitywne żarty – i dlatego też prawa do tych żartów żąda.

Żądam zauważenia kapłanów, którzy poważnie traktują swoją posługę i całkowicie poświęcają się ciężkiej i niewdzięcznej pracy w kościołach, konfesjonałach, szpitalach, więzieniach i  oddziałach Caritasu.  Jeśli pani Michalik zauważa księży pedofili, to niech dostrzeże też tę większość, która każdego dnia odwala kawał porządnej roboty – nie tylko religijnej.  Na marginesie przypomnijmy, że jak twierdzi prof. Thomas Plante, psychiatra z Uniwersytetu Santa Clara,  „nie da się obronić tezy, że prawdopodobieństwo molestowania nieletnich jest wśród księży katolickich wyższe niż w przypadku duchownych innych wyznań albo ogółu mężczyzn”. I tak np.  badania wykazały, że w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych molestowania pacjentów dopuściło się aż 23 proc. psychoterapeutów.   Tymczasem w przypadku księży było to – według obliczeń John Jay College –  trochę mniej niż 4 proc. księży i 2 proc. zakonników.  Skąd więc przekonanie u pani Michalik, że zbrodniarzom w sutannach należy poświęcać więcej uwagi niż innym? Bo chyba nie z wiedzy, że duchowni są najbardziej dotknięci tą plagą.

No i na koniec żądam, żeby pani Michalik żądająca „szacunku dla jej prywatności, jego rozumu i jego sumienia” , uszanowała prywatność rodziców, którzy nie chcą seksualnego edukowania ich dzieci w szkołach, rozum księdza profesora Franciszka Longchamps de Bérier oraz sumienia młodzieży, która chce się uczyć religii w podstawówkach, gimnazjach i liceach.

Janusz Roszkiewicz 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka