funkykoval funkykoval
628
BLOG

RPP - celowa zagrywka Platformy?

funkykoval funkykoval Polityka Obserwuj notkę 4

Do tej pory w poszczególnych sondażach Ruch Poparcia nie osiągał wielkich wyników, a poparcie dla tej formacji balansowało praktycznie w granicach błędu statystycznego. NIe pomagały żadne hapeningi, nagłaśnianie mniej lub bardziej urojonych problemów społecznych, na które jedyną receptą ma być rzeczona formacja. Jednakże od kilku tygodni sytuacja się zmieniła. W kolejnych sondażach, Ruch balansuje już na magicznym progu 5 %, który pozwala na wprowadzenie swojej reprezetnacji poselskiej do Sejmu Rzeczypospolitej.

W prowadzonej kampanii wyborczej Ruch nie zajmuje się praktycznie wcale opozycyjnym PiS-em - co już należy uznać za niesamowite, abstrahując nawet od "miłości" głównego szefa do J. Kaczyńskiego, gdyż wszystkie inne partie zarówno koalicyjne jak i SLD czy PJN - głównie walą w PiS. Natomiast człowiek ze świńskim ryjem i gumowym penisem regularnie wali w swoich dotychczasowych przyjaciół z rządzącej Platformy - zarówno w debacie (jedynej, którą oglądałem) jak i w mediach - słynna książka  - wydana na potrzeby kampanii. Zresztą, co przyznają wszyscy RPP w wyborach odebrać głosy może jedynei Platformie oraz SLD.  Wobec powyższych wydarzeń dojrzała w mojej głowie (kiełkowała od samego początku RPP) hipoteza, iż zarówno wyjście sławnego posła z Platformy, jak i założenie RPP miało cel głębszy niźli jedynie egocentryzm rzeczonego posła, tudzież jego znudzenie samą Platformą. 

Cel ten patrząc na ostatnie wyniki sondaży, a szczególnie na wszechobecne w mediach wykazywanie faktu przekroczenia progu wyborczego  przez RPP, wydaje się prosty i wygląda w punktach w sposób następujący:

1) Sam twórca RPP ciążył wizerunkowi PO, wobec czego - baba z wozu koniom lżej; 

2) RPP opierając się na hasłach ultralewackich  w dziedzinach społczenych jest w stanie odebrać sporo głosów SLD - a im śłabsze SLD w Sejmie, tym podatniejsze na ewentualne rozmowy o koalicji;

3) Ludzie rozczarowani Platformą i utyskujący na rząd, a takich można było przewidzieć półtora roku temu (sondaże poparcia dla rządzących były dalekie od sondaży poparcia dla partii) dostali alternatywę - możliwość głosowania na RPP - który w kwestiach gospodarczych głosi politykę liberalizmu. Ci ludzie nie zagłosowaliby na PO - z powyższych względów; nie zagłosowaliby w większej ilości na PiS - z powodu głębokiej indoktrynacji pod hasłem "wszystko byle nie PiS" - mogliby zagłosować na SLD, w ostateczności na PJN, albo w ogóle odpuścić  sobie wybory. Teraz mają alternatywę.

Zwróćmy uwagę, że Platforma czy z Palikotem czy bez niego, nie byłaby w stanie ugrać więcej niż zapowiadane 32-35 % głosów, natomiast dodatkowy bonus w przypadku przekroczenia progu wyborczego przez RPP - to jakieś kilkanaście dodatkowych mandatów. Przecież RPP wraz ze swoim szefem to wręcz naturalny sojusznik dla rzadu, jaki ewentualnie tworzyłaby PO po tegorocznych wyborach!!! Tym samym moim zdaniem wszyscy Ci, którzy głosować zamierzają na RPP, gdyż rząd Platformy uznają za słaby i szukają alternatywy dla PO, zostaną nabici w butelkę.   

  

funkykoval
O mnie funkykoval

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka