Platforma Obywatelska w kolejnych kłopotach. Przewodniczącemu rady miasta Włocławka, Rafałowi Sobolewskiemu z PO prokuratura postawiła właśnie zarzuty oszustwa, wyłudzenia i poswiadczenia nieprawdy. Za co.?
Rafał Sobolewski w styczniu tego roku pojechał swoim autem do Torunia na zebranienie Związku Miast Nadwiślańskich. Po powrocie rozliczył delegację i pobrał z kasy miasta 83 złote. Problem w tym, że zebranie ZMN się nie odbyło. Zostało kilka dni wczesniej odwołane, o czym szef rady został w terminie poinformowany. W włocłaskim samorządzie, jak w każdym chyba w kraju, nie brak ludzi zawistnych i ktoś życzliwy złożył donos do prokuratury. Ta z poczatku nie kwapiła się do wszczęcia śledztwa, uznawszy chyba, że bzdetne 83 zł. może pozostać w kieszeni pazernego szefa rady. Na jaw zaczęły jednak powoli wychodzić inne historyjki z delagacjami pana Sobolewskiego. Okazało się np., że w tym samym stycznia pobrał on pieniadze za wyjazd na obchody 775 lat Torunia, choć nikt go na tej imprezie nie widział. Wyszło na jaw też , że kilka miesięcy wcześniej prezydent Włocławka odebrał Sobolewskiemu kluczyki do służbowego peugota, którym ten jeździł bez umiaru i potrzeby po całej Polsce, a podróże te finasować musiało miasto.
Szefowa włocławskiej PO, Domicela Kopaczewska dowiedziawszy się o prowdzonym przez prokuraturę śledztwie, poprosiła kilkanaście dni temu Rafała Sobolewskiego o złożenie rezygnacji.
Wczoraj obradowła rada miasta Włocławka. Sesję prowadził... Rafał Sobolewski.
Za zarzucane czyny Rafałowi Sobolewskiemu grozi 8 lat wiezienia.